Włoska mafia w Polsce. Pani Ewa odkryła, że ma zawarte 84 polisy OC
Pani Ewa odkryła, że na jej nazwisko zawarto 84 polisy ubezpieczeniowe na pojazdy, których nigdy nie widziała. Sprawa trafiła do prokuratury.
Najważniejsze informacje
- Pani Ewa ma 84 polisy na pojazdy, których nie posiada.
- Polisy zawarto na skradzione dane przez internet.
- Sprawa jest badana przez policję i prokuraturę.
Sprawa została nagłośniona w programie "Uwaga!" TVN. Pani Ewa, mieszkanka Buska-Zdroju, przypadkowo dowiedziała się, że na jej nazwisko zawarto aż 84 polisy ubezpieczeniowe. Dotyczyły one różnych pojazdów, od motocykli po ciężarówki. Kobieta posiada tylko jedno auto, co czyni sytuację jeszcze bardziej niepokojącą.
Internetowe oszustwo
Polisy były zawierane przez internet, wykorzystując skradzione dane osobowe pani Ewy. Kobieta odkryła to, gdy jedno z towarzystw ubezpieczeniowych wysłało jej SMS-a z podziękowaniem za zawarcie umowy. W ciągu miesiąca wystawiono na nią po kilka polis dziennie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał pod prąd na S12. Myślał, że mu się upiecze
Policja i prokuratura prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju, Tomasz Piwowarski, poinformował, że ustalono właścicieli pojazdów i przesłuchano ich. Pani Ewa, nie czekając na efekty, sama zdobyła numery VIN niektórych pojazdów.
Włoski trop
Śledztwo pani Ewy doprowadziło do komisu samochodowego na Podkarpaciu, związanego z włoskimi spółkami. Auta z polskimi polisami są wywożone do Neapolu, gdzie składki ubezpieczeniowe są znacznie wyższe.
Tomasz Jaworski, ekspert ds. motoryzacji, wyjaśnia, że to opłacalny proceder dla grup przestępczych. W Polsce ubezpieczenie skutera to koszt ok 500-600 zł, a w Neapolu ok. 5 tys. zł.
- Następnie, jak wynika z danych Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, takie samochody z polskimi tablicami rejestracyjnymi biorą udział w zdarzeniach drogowych. Na jednym w samochodzie w danym roku potrafi być nawet 8, 10 czy 15 szkód. Skala jest bardzo duża, w zeszłym roku było około 9 tys. szkód z udziałem samochodów na polskich rejestracjach - mówi w programie TVN Tomasz Jaworski.
Po anulowaniu dwóch polis, pani Ewa otrzymała wezwanie do zapłaty ponad 10 tys. zł za brak OC. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zapewnił jednak, że postępowanie zostanie wstrzymane, a dane pani Ewy zostały oflagowane jako podejrzane.