Wstyd na całą Polskę. "Cały proceder trwał zaledwie dwie minuty"
Nadleśnictwo Gdańsk opublikowało w mediach społecznościowych nagranie zarejestrowane przez fotopułapkę. Mężczyzna widoczny na filmie zatrzymał samochód przy lesie, po czym wyjął z bagażnika worki ze śmieciami i pozostawił w lesie.
Leśnicy z całej Polski niemal codziennie informują o przypadkach zaśmiecania lasów. Tym razem mężczyzna wywiózł worki pełne śmieci do lasu na terenie Nadleśnictwa Gdańsk. Sprawca nie wiedział, że jest nagrywany przez fotopułapkę Straży Leśnej.
Poznajcie dzisiejszego "bohatera". Zajrzyjmy wspólnie, co ma w bagażniku. Niestety bez większego zaskoczenia, to śmieci. "Pusty worek zatrzymam, jeszcze się przyda". Kolejne śmieci lądują w lesie. Cały proceder trwał zaledwie dwie minuty. Samochód czysty, las wręcz przeciwnie - czytamy w opisie nagrania.
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Co było w workach? "W tym przypadku były to odpady zielone - trawa, liście, gałęzie. Niby "bio", ale to wciąż śmieci. Takie odpady to nie tylko nieestetyczny widok. W taki sposób do lasu mogą trafić inwazyjne gatunki roślin, zwierząt i grzybów, które są zagrożeniem dla całego leśnego ekosystemu" - tłumaczą leśnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zapewniają pracownicy LP, sfilmowany sprawca zostanie ukarany mandatem.
Pamiętaj - las to nie wysypisko śmieci. Nie powinny do niego trafiać żadne odpady, a wszystko co ze sobą przyniesiemy, musimy zabrać z powrotem - przypominają pracownicy Lasów Państwowych.
Za zaśmiecanie lasu może być nałożona grzywna w drodze mandatu karnego w wysokości 500 zł, a 1000 zł za zbieg dwóch wykroczeń np.: (nielegalny wjazd i parkowanie na terenach leśnych plus zaśmiecenie lasu). Jeżeli sprawa zostanie skierowana do sądu to może być wymierzona kara grzywny do 5000 zł.