Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Wyciągnęła zdjęcie Le Pen i Putina. Brutalna reakcja ochrony

Podczas konferencji prasowej Marine Le Pen, kandydatki w wyborach prezydenckich we Francji, doszło do incydentu. Jedna ze zgromadzonych na miejscu kobiet wyciągnęła transparent w kształcie serca i oskarżyła Le Pen o bliskie powiązania z Władimirem Putinem. Aktywistka została wyprowadzona z sali.

Wyciągnęła zdjęcie Le Pen i Putina. Brutalna reakcja ochrony
Na konferencji doszło do brutalnej interwencji. (Twitter)

Podczas środowej konferencji prasowej Marine Le Pen doszło do incydentu. Jedna z kobiet wyciągnęła transparent w kształcie serca, na którym umieszczono zdjęcie Władimira Putina i kandydatki na prezydent Francji.

Marine Le Pen i Władimir Putin

Ochrona szybko złapała kobietę i brutalnie wyciągnęła z sali. Wszystko zostało nagrane i zamieszczone w mediach społecznościowych. Le Pen jak gdyby nic kontynuowała odpowiadanie na pytania.

Nie szkodzi. Kontynuujmy konferencję prasową - powiedziała do zgromadzonych.

W tym samym czasie w pomieszczeniu druga osoba rozdawała ulotki na temat Le Pen. Na kartkach można było przeczytać parodię listu miłosnego napisanego przez Władimira Putina do kandydatki na prezydenta. W liście przypomniano bliskie powiązania polityków i wcześniejsze porozumienia.

Pytana o swoje powiązania z prezydentem Władimirem Putinem i Rosją, Le Pen odpowiedziała, że to przeszłość i "broniła tylko interesu Francji i wyłącznie jej interesu". Dodała, że ona i Macron mają podobne zdanie na tematów stosunków z Rosją.

24 kwietnia odbędzie się II tura wyborów prezydenckich we Francji. W I turze Emmanuel Macron otrzymał 27,85 proc. głosów a liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen - 23,15 proc.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Rozbił samochód na latarni. Pokaz głupoty amerykańskiego kierowcy
Autor: ABA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić