Youtuberka do kandydata na prezydenta: "A kto zajmie się dzieckiem?"
Media obiegła informacja, że Paulina Kosiniak-Kamysz, żona kandydata na urząd prezydenta, jest w ciąży. Z różnych stron posypały się gratulację dla szefa PSL, dla którego będzie to już drugie dziecko. Jednak znana youtuberka postanowiła zadać "intymne" pytanie, które nie padło dotychczas, a które sporo mówi o naszym społeczeństwie.
Dokładnie w Dzień Matki, żona kandydata na prezydenta, Paulina Kosiniak-Kamysz oznajmiła mediom, że jest w drugiej ciąży. Przed rokiem na świat przyszła ich pierwsza córka Zosia. Jak stwierdziła, "szczęścia będzie teraz dwa razy więcej".
Władysław Kosiniak-Kamysz i jego 31-letnia żona odebrali wiele gratulacji. Potok ciepłych słów postanowiła wzburzyć jednak Youtuberka Malina Błańska, która zwróciła uwagę na jedną kwestię - właściwie nikt nie zapytał prezesa PSL o to, jak potencjalnie będzie łączyć obowiązki głowy państwa z rolą ojca dwójki małych dzieci.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Nikt nie zadaje tego pytania bo dla wszystkich to jest oczywiste, że dzieci są matki. Obowiązki rodzenia, wychowania i pielęgnacji należą do matki. To pytanie padłoby, gdyby to kobieta kandydowała. Były już takie przypadki, że parlamentarzystki w ciąży nie uniknęły sugestii, że warto zająć się dzieckiem, zamiast wchodzić na mównicę - komentuje Błańska.
Prawa matki i obowiązki ojca
Youtuberka zauważa, że brak zwrócenia uwagi na tę kwestie pokazuje, że Polacy nadal nie doceniają roli ojca w życiu dziecka. Kobiety wciąż pozostawiane są same sobie, a kariery mogą robić o tyle, o ile nie przeszkadza to w wykonywaniu swych "naturalnych" obowiązków. Mężczyźni mogą być prezesami czy politykami, nie przejmując się tym, że dzieje się to kosztem potomków, a matki, mimo pozornej równości płci, muszą się poświęcić.
Jej zdaniem sprawia to na przykład, że kobiety często zawłaszczają sobie prawa do dzieci, choćby w sprawach rozwodowych. Choć często narzeka się na takie ignorowanie praw ojców przez sądy, to przykład Kosiniaka-Kamysza, pokazuje, że większość z nas nieświadomie na to przyzwala.
To nie jest tak, że my kobiety nie chcemy wychowywać dzieci. Chcemy by żyły w fajnym świecie, gdzie nasze córki nie są dyskryminowane a nasi synowie będą rozumieli, że cudownie jest wychowywać dzieci - opowiada Malina Błańska, która na koniec sama postanowiła zapytać kandydata Koalicji Polskiej o to, jak zamierza łączyć te dwie role.
Nie wiemy, czy Władysław Kosiniak-Kamysz odniesie się do jej słów. Nie da się jednak ukryć, że poruszyła ona dość ważną dla wszystkich kwestię.
Zobacz także: Afera w Trójce. Włodzimierz Czarzasty o reakcji Dudy: wymuszone zdanie "chłopca"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.