Zaczęło się od polskiego dyplomaty. Atak na dziesiątki konsulatów
Rosyjscy hakerzy zaatakowali dziesiątki dyplomatów w Ukrainie za pomocą fałszywej reklamy bmw. Wszystko zaczęło się od polskiego dyplomaty, który rozesłał do różnych ambasad ogłoszenie w sprawie używanego auta.
Jak wynika z raportu firmy Palo Alto Networks hakerzy podejrzani o współpracę z rosyjską agencją wywiadu zagranicznego zaatakowali dziesiątki dyplomatów za pomocą fałszywej reklamy używanego samochodu. Szeroko zakrojona akcja była wymierzona w dyplomatów pracujących w co najmniej 22 z około 80 konsulatów znajdujących się w Kijowie.
Hakerzy zaatakowali dyplomatów w Ukrainie
W połowie kwietnia 2023 r. dyplomata z polskiego Ministerstwie Spraw Zagranicznych wysłał e-mailem do różnych ambasad legalną ulotkę reklamującą sprzedaż używanego sedana BMW serii 5 znajdującego się w Kijowie — czytamy w raporcie cytowanym przez Reuters.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Polski dyplomata, który odmówił ujawnienia tożsamości, potwierdził, że takie zdarzenie miało miejsce. Hakerzy, znani jako APT29 lub "Cozy Bar"", przechwycili i skopiowali tę ulotkę. Następnie osadzili w niej złośliwe oprogramowanie i wysłali ją do zagranicznych dyplomatów pracujących w Kijowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2021 roku amerykańskie i brytyjskie agencje wywiadowcze zidentyfikowały APT29 jako ramię rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego SWR. Badacze z Unit 42 firmy Palo Alto Networks byli w stanie powiązać fałszywą reklamę samochodu z SWR, ponieważ hakerzy wykorzystali pewne narzędzia i techniki, które już wcześniej były powiązane z agencją szpiegowską.
Misje dyplomatyczne zawsze będą ważnym celem szpiegowskim. Szesnaście miesięcy po rosyjskiej inwazji na Ukrainę wywiad otaczający Ukrainę i sojusznicy są prawie na pewno priorytetem rosyjskiego rządu - czytamy w raporcie.
Polski dyplomata wyjawił, że wysłał oryginalne ogłoszenie do różnych ambasad w Kijowie. Później ktoś do niego oddzwonił, ponieważ cena była "atrakcyjna". W trakcie rozmowy zdał sobie sprawę, że manipulowano przy ogłoszeniu.
Kiedy sprawdziłem, zdałem sobie sprawę, że mówili o nieco niższej cenie – powiedział dyplomata.
Hakerzy wpisali na ogłoszeniu niższą cenę – 7500 euro. Zaatakowano 22 ambasady. Aż 21 z nich odmówiło komentarza.
Co się wydarzyło? Dlaczego Rosjanie w tak prosty, a zarazem skuteczny sposób sposób "ograli" dyplomatów? Zawiodły procedury czy zabrakło zwykłej ludzkiej ostrożności?
Chyba wszystkiego po trochu. A czasami może to być zwykły fart lub, jak kto woli niefart, w zależności od osoby i okoliczności. Są sytuacje, których nie uwzględniają nawet najbardziej sensowne procedury i odwrotnie, nawet najlepszy, najbardziej precyzyjny plan może się rozwalić przez zwykły przypadek lub zdumiewający zbieg okoliczności. Ryzyko zawodowe - mówi o2.pl osoba związana ze służbami specjalnymi.
I przypomina, że ludzi z rosyjskiego wywiadu cywilnego nie można lekceważyć. Bo w prosty sposób można wiele przegrać, a Rosjanie są zwyczajnie bardzo dobrzy w swoim fachu. Co pokazali przeprowadzając taką akcję, jak opisana powyżej. Niskim nakładem sił i środków mogli uzyskać dostęp do poczty dyplomatycznej nie jednego, ale kilku lub kilkunastu krajów.