Zbrodnia w Sławęcinie. Co mówią sąsiedzi Jakuba W.?

10

Miał rzucić się z nożem na matkę, potem próbował zabić także ojca. Przerażeni mieszkańcy Sławęcina pozamykali się w domach z obawy przed atakiem nożownika. Są nowe informacje w sprawie makabrycznej zbrodni w Sławęcinie. 20-letni Jakub W. usłyszał zarzuty.

Zbrodnia w Sławęcinie. Co mówią sąsiedzi Jakuba W.?
Zatrzymanie Jakuba W. (KPP Jasło, printscreen)

Ta zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami Sławęcina - niewielkiej wsi na Podkarpaciu. W środę, 18 października, w jednym z domów znaleziono ciało kobiety. W środku był również ranny mężczyzna.

Na jaw zaczęły wychodzić szokujące szczegóły dotyczące tej sprawy. 20-letni Jakub W. miał wtargnąć do sypialni matki, a potem rzucić się na nią z nożem kuchennym. Na zwłokach ujawniono 20-30 ran kłutych.

Potem młody mężczyzna miał koczować przy zwłokach matki, oczekując na powrót ojca. Gdy ten wrócił z pracy, również został zaatakowany.

Mężczyzna został ranny, ale przeżył atak napastnika. Krzyk 46-latka usłyszeli sąsiedzi. Policjanci zjawili się w domu rodziny W. około godz. 14:30.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atak nożownika w Poznaniu. Kamera nagrała reakcję ludzi

Podejrzanym o dokonanie zbrodni jest 20-letni Jakub W. W piątek, 20 października w Prokuraturze Rejonowej w Jaśle został przesłuchany w charakterze podejrzanego.

Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem swojej matki oraz zarzut usiłowania zabójstwa swojego ojca - poinformowała Katarzyna Skrudlik-Rączka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Jaśle, cytowana przez TVN24.

Prokurator podkreśla, że 20-latek nie był zbyt rozmowny. Nie przyznał się dom winy i odmówił składania wyjaśnień. Młody mężczyzna zostanie poddany badaniom psychiatrycznym. Podczas przesłuchania sprawiał wrażenie osoby, która nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, co się wydarzyło.

Mieszkańcy Sławęcina żyli w strachu

Podejrzany Jakub W. zbiegł z miejsca zdarzenia. Gdy trwała policyjna obława, mieszkańcy niewielkiej wsi żyli w strachu.

Ktoś, kto zrobił tak potworną zbrodnię, zapewne był gotowy na wszystko. Nie liczył się z ludzkim życie i mógł skrzywdzić jeszcze kogoś innego. Sąsiedzi wzajemnie się ostrzegali, aby szczelnie się pozamykać i nikomu nie otwierać drzwi — relacjonuje ''Faktowi'' starsza kobieta.

Sąsiedzi twierdzą, że Jakub W. miał problemy z narkotykami, a rodzice bezskutecznie próbowali wyrwać syna ze szponów nałogu.

Niedawno wrócił z odwyku. Stał się jeszcze gorszy. Doszło do tego, że odgrażał się matce, domagając się pieniędzy. Sam nigdzie nie pracował, mimo że ojciec załatwił mu pracę w fabryce. Chwilę temu była nawet interwencja policji. Powód? Kolejna awantura — powiedział jeden z mieszkańców w rozmowie z ''Faktem''.

W momencie zatrzymania Jakub W. był trzeźwy. Została mu pobrana krew do badań na zawartość środków zabronionych. 20-latkowi za popełnione czyny grozi dożywocie.

W piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie odbędzie się sekcja zwłok zmarłej 44-letniej Bogusławy W.

Autor: APOL
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić