Zjadł kanapkę z wędliną. Włoski artysta nie żyje
Luigi Di Sarno, lokalny artysta z Neapolu, zmarł w wieku 52 lat. Włoskie media wiążą jego śmierć z zatruciem botuliną, znaną jako jad kiełbasiany. Mężczyzna miał zjeść przed śmiercią kanapkę z włoską wędliną. Sprawę bada prokuratura.
Luigi Di Sarno, neapolitański artysta, zmarł nagle w wieku 52 lat. Był znany jako malarz, muzyk i sprzedawca uliczny. Jak donosi "Corriere della Sera", jego śmierć nastąpiła po spożyciu kanapki z salsiccią (włoska wędlina) i brokułami, zakupionej na jednym z food trucków w Diamante 6 sierpnia.
Di Sarno, który akurat wracał z rodziną z wakacji, nagle poczuł się źle po posiłku. Mimo złego samopoczucia zdecydował się na powrót do domu w Cercoli. Niestety, jego stan gwałtownie się pogorszył na autostradzie. Konieczne było wezwanie pomocy medycznej.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Niestety, Luigi zmarł przed dotarciem do szpitala. Jego śmierć zbiegła się z innymi przypadkami hospitalizacji w Cosenza, gdzie podejrzewa się zatrucie botuliną. Wśród poszkodowanych są także członkowie jego rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trwa śledztwo w sprawie śmierci Włocha
Prokuratura w Paola wszczęła śledztwo, a lokalne służby sanitarno-epidemiologiczne zabezpieczyły food truck, z którego pochodziło jedzenie. Próbki żywności zostały pobrane do analizy, aby potwierdzić obecność toksyny.
Śmierć Di Sarno wstrząsnęła społecznością artystyczną Neapolu. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne wspomnienia i kondolencje. Przyjaciele wspominają go jako osobę pełną pasji i życzliwości.
Ciało artysty znajduje się obecnie w Lagonegro, gdzie zostanie przeprowadzona autopsja. Władze apelują o spokój, podkreślając, że nie ma jeszcze pewności co do przyczyny zatrucia.
Źródło: "Corriere della Sera"