Zmarli w hotelu w Egipcie. Przerażające ustalenia. To była trucizna

25

John i Susan Cooper zmarli podczas wakacji w Egipcie. Okoliczności śmierci brytyjskiej pary długo były owiane tajemnicą. W tym miesiącu na jaw wyszły zatrważające fakty. Śledztwo wykazało, że dwójka zatruła się pestycydami używanymi w hotelu do zwalczania pluskiew.

Zmarli w hotelu w Egipcie. Przerażające ustalenia. To była trucizna
John i Susan Cooper zmarli w hotelu w Egipcie (Facebook)

Do tragedii doszło w 2018 roku. John i Susan Cooper spędzali wakacje w Egipcie razem z córką i wnuczką. Rodzina zatrzymała się w luksusowym hotelu. Wczasy upływały w przyjemnej atmosferze, aż pewnego dnia para obudziła się z uciążliwymi dolegliwościami.

Państwo Cooper wymiotowali i dosłownie jęczeli z bólu, mieli też problemy z oddychaniem. Czekając na przybycie lekarza, oboje stracili przytomność. Mimo podjętej próby resuscytacji krążeniowo-oddechowej, w ciągu zaledwie kilku godzin zmarli.

Początkowo egipskie służby twierdziły, że przyczyną śmierci Brytyjczyków było zatrucie bakterią E. coli. Tę wersję zakwestionowali bliscy zmarłych. Swoje własne dochodzenie przeprowadzili funkcjonariusze z angielskiego Preston. Śledczych nurtowały zeznania wnuczki zmarłej pary.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podejrzewasz, że masz pluskwy? Oto 3 zapachy, które zdradzą prawdę

Jak informuje "The Mirror", 13-letnia wówczas Molly podczas wycieczki spała w pokoju razem z dziadkami. Pewnej nocy "obrzydliwy zapach" unoszący się w pomieszczeniu skłonił ją do przeniesienia się do pokoju mamy. John i Susan czuli się wtedy dobrze. Rano byli już w fatalnym stanie.

Gdy tylko otworzył [John - przyp. red.] drzwi, poczułam zapach wymiocin, a on bełkotał. Powiedział mi, że czują się beznadziejnie. Szedł zygzakiem, odpychając się od ścian - relacjonuje córka pary, Kelly, w rozmowie z "The Mirror".

Dalsze badania wykazały, że Cooperowie zmarli na skutek zatrucia tlenkiem węgla. Dopiero w listopadzie br., po pięciu latach od tragedii, starszy koroner hrabstwa Lancashire dr James Adeley ustalił źródło trującego gazu.

Okazało się, że dzień przed przybyciem gości, w pokoju hotelowym, w którym zatrzymali się Brytyjczycy, przeprowadzono dezynsekcję. Państwo Cooper nawdychali się pestycydów używanych do zabijania pluskiew, w wyniku czego zmarli.

Bliscy ofiar nadal nie mogą pogodzić z tą bezsensowną stratą. Wkrótce doczekają się zadośćuczynienia. Przedstawiciele egipskiego hotelu mają niedługo stanąć przed brytyjskim sądem.

Nadal bardzo cierpię na myśl, że można było zapobiec ich śmierci, ale cieszę się, że w końcu mamy odpowiedzi. Zakończyliśmy tę sprawę w tym sensie, że wiemy, jak do tego doszło, ale nie czuję się ani trochę lepiej. Po pierwsze, coś takiego nigdy nie powinno się wydarzyć - mówi Kelly, córka zmarłej pary.
Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić