aktualizacja 

Sypią się kary w Polsce. Przepisy to czysty absurd

73

Hulajnogi elektryczne z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością niemal we wszystkich grupach wiekowych. Z innowacyjnego środka transportu chętnie korzystają seniorzy, którzy najczęściej decydują się na wygodną hulajnogę z siodełkiem. Muszą zachować jednak czujność, gdyż mogą otrzymać wezwanie do zapłaty kary za brak OC.

Sypią się kary w Polsce. Przepisy to czysty absurd
Hulajnogi elektryczne muszą być ubezpieczone? (Pixabay)

"Fakt" przypomina, że kodeks drogowy reguluje, iż hulajnoga elektryczna to "pojazd napędzany elektrycznie, dwuosiowy, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe".

Okazuje się jednak, że problem może stanowić zamontowane siodełko. To ono bowiem, w świetle przepisów, zmienia elektryczną hulajnogę w motorower.

Niektórzy posiadacze hulajnogi z siodełkiem dostali już nawet wezwanie do zapłaty kary za brak polisy OC. Sama zaś kara z każdym rokiem jest coraz wyższa. Jak przypomina "Fakt", cały absurd polega na tym, że ubezpieczenia OC dla korzystającego z jednośladu z siodełkiem nie da się nigdzie kupić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Kierowca potrącił 25-latka na hulajnodze. Nagranie z kamery monitoringu

Użytkownicy elektrycznych hulajnóg z siodełkami o tym, że muszą wykupić OC, dowiadywali się najczęściej po kolizji. "Fakt", powołując się na serwis SmartRide.pl, przytoczył historię pana Marka, emerytowanego inżyniera z Warszawy.

Senior nabył dla siebie hulajnogę elektryczną z siodełkiem. Zależało mu na wygodzie. – Pojazd można łatwo kupić w Polsce, pomimo kontrowersji prawnych – mówi "Faktowi" Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl. Niestety, pewnego dnia starszy mężczyzna uległ wypadkowi. Jadąc jednośladem, został potrącony przez samochód. Oprócz bolesnych obrażeń, doszły także nieprzyjemności prawne. Policja uznała, że emeryt kierował nie hulajnogą elektryczną, a motorowerem! Co istotne, wedle obowiązujących przepisów, funkcjonariusze postąpili słusznie.

"Fakt" opisuje, że największe kłopoty pana Marka pojawiły się nieco później. Emeryt dostał pismo z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Towarzystwo to wzywało seniora do zapłaty 190 zł za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC (pojazdu nieposiadającego tablic rejestracyjnych).

Elektryczne hulajnogi z siodełkiem. Sypią się kary za brak OC

Jak rozwiązać ten problem? Może nie być tak łatwo. Kłopot tkwi w przepisach unijnych. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 168/2013 z 15 stycznia 2013 r. mówi, że pojazdy elektryczne bez siodełka nie podlegają homologacji. Jak zaznacza "Fakt", e-hulajnoga z siodełkiem powinna natomiast przejść taką procedurę badań i uzyskać unijne świadectwo homologacji. Potwierdza to resort infrastruktury w odpowiedzi na interpelację poselską. Ile przyjdzie na to poczekać? Nie wiadomo.

To na pewno trudna sytuacja dla posiadaczy hulajnóg elektrycznych z siodełkiem. Mogą oni mieć bowiem trudności z zarejestrowaniem swojej e-hulajnogi jako motoroweru i z wykupieniem OC dla właścicieli motorowerów – podsumowuje dla "Faktu" Paweł Kuczyński z Ubea.pl.
Autor: PŁA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić