Kelly Clarkson musi zapłacić byłemu mężowi prawie 1 mln dol. Za co?
Kelly Clarkson i Brandon Blackstock rozwiedli się po 7 latach małżeństwa. Sądowa batalia o majątek wreszcie się skończyła.
Kelly Clarkson była niegdyś popularną piosenkarką, która rozpoczęła karierę w 2002 r. Wygrała wtedy pierwszą edycję programu "American Idol".10 lat później zaczęła spotykać się z Brandonem Blackstockiem, synem jej byłego menadżera. W 2013 r. para się pobrała. Doczekała się dwójki dzieci, ale po czasie okazało się, że nie potrafią ze sobą żyć.
W trakcie rozwodu Blackstock domagał się połowy pieniędzy zarobionych przez Clarkson w czasie ich małżeństwa. Nie wiadomo na co liczył, ponieważ w umowie przedmałżeńskiej został zawarty zapis, który nie tylko rozdzielał wszystkie aktywa i dochody osiągnięte przed ślubem, ale także podczas małżeństwa.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Sąd zadecydował, że Kelly Clarkson nie musi dzielić się z byłym mężem zarobionymi pieniędzmi. Teraz okazuje się, że również warte ponad 10 mln dol. ranczo w Montanie zostaje w rękach piosenkarki. Brandon Blackstock mieszkał tam przez ostatnich kilka miesięcy, gdy trwała sprawa rozwodowa i miał wobec posiadłości plany.
Ostatecznie sąd przyznał prawo do posiadłości Clarkson. Ale będzie musiała spłacić byłego męża, choć nie miał żadnych praw do posiadłości. Sąd zadecydował, że piosenkarka odda mu 5 proc. wartości nieruchomości w wysokości 908 tys. 800 dol.