Niezwykły gest Brada Pitta. To zrobił dla swojego sąsiada

28

Brad Pitt udostępnił swój dom warty 40 mln dolarów 105-letniemu sąsiadowi całkowicie za darmo. O jego życzliwości opowiedziała w tygodniu PEOPLE Cassandra Peterson, od której aktor kupił posiadłość w 1994 r.

Niezwykły gest Brada Pitta. To zrobił dla swojego sąsiada
Brad Pitt pozwolił 105-letniemu sąsiadowi mieszkać w jego domu. (GETTY)

Cassandra Peterson sprzedała aktorowi posiadłość w 1994 roku. Łączna jej wartość wynosiła wtedy 1,7 mln dolarów. Pitt był właścicielem przez 30 lat i mieszkał tam ze swoją byłą żoną Angeliną Jolie i ich dziećmi. W marcu br. aktorowi udało się sprzedać posiadłość za 40 mln dolarów. 

Brad Pitt pozwolił staruszkowi mieszkać w jego domu

W wywiadzie dla tygodnika PEOPLE Peterson, znana także z filmu "Elvira, władczyni ciemności" opowiedziała o całym procesie sprzedaży i o niezwykłym geście Pitta. Wyznała, że aktor zakupił dom, w którym mieszkało starsze małżeństwo, jednak pozwolił im tam mieszkać i co ciekawe, całkiem za darmo. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Marika o nowej płycie. "Mam nadzieję potrząsnąć niektórymi"
"On był bardzo, ale to bardzo życzliwy dla mężczyzny. Jego żona odeszła, a mąż John nadal tam mieszkał (...) Wiem, że Brad pozwolił mu tam mieszkać bez żadnych opłat do momentu, aż mężczyzna umarł" - powiedziała. 

Jak przyznała Cassandra założenia Brada, że wkrótce mężczyzna także odejdzie, były mylne, ponieważ staruszek John dożył 105-lat.

Aktorka zażartowała i powiedziała, że John "po prostu żył wiecznie", dodając, "wyobrażam sobie Brada myślącego cóż, on tam może mieszkać do śmierci, co wydawało się, że za chwilę nastąpi". 

Cassandra znana jako postać Elviry, niedługo po sprzedaży domu została sąsiadką Pitta i kupiła w pobliżu nieruchomość. W wywiadzie opisała aktora jako bardzo życzliwego i uroczego. Przytoczyła jedną sytuację, kiedy to wyprowadziła psy na spacer i mijając posiadłość Brada, zobaczyła go przy garażu w krótkich spodenkach uderzającego w rękawicach worek treningowy.

"Pamiętam, jak powiedział wtedy cześć, co słychać? (...) Ja nie mogłam nic powiedzieć, zawstydziłam się. Czułam, jakbym miała zemdleć (...) On jest po prostu zachwycający, zachwycająco przystojny - i przede wszystkim miły" - wyznała Peterson. 
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić