aktualizacja 

"Próbuje się wybielić". Dziennikarze TVP wzajemnie się oskarżają

40

Anna Popek jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy Telewizji Polskiej. Z publicznym nadawcą współpracuje z przerwami już od ponad dwudziestu lat. Dziennikarka za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się do tematu zapowiadanych zmian w TVP. Skomentowała także wywiad, którego ostatnio udzielił Michał Olszański.

"Próbuje się wybielić". Dziennikarze TVP wzajemnie się oskarżają
Anna Popek uderza w Olszańskiego. "Próbuje się "wybielić" (AKPA, Piętka Mieszko)

Odkąd ogłoszono wyniki wyborów parlamentarnych, mówi się o wielkich zmianach w Telewizji Polskiej.

W 17. punkcie umowy koalicyjnej zapisano "Naprawimy i odpolitycznimy media publiczne". Podobne deklaracje o naprawie TVP składał Donald Tusk w kampanii wyborczej, kiedy mówił, że w ciągu 24 godz. "zrobi porządek w mediach publicznych".

Nie możemy dopuścić, by "Wiadomości" nadal oszukiwały ludzi, że niemiecka partia Tuska kradnie suwerenność - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z polityków KO.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Marcin Bosak został pobity przez kierowcę. Mówi o rozprawie i własnym bezpieczeństwie

Wśród osób, które mają wkrótce stracić pracę w TVP, wymienia się również Annę Popek, która z publicznym nadawcą współpracuje z przerwami już od ponad dwudziestu lat.

Michał Olszański, który w duecie z Popek prowadził "Pytanie na śniadanie" w wywiadzie dla Plejady wyznał, że prezenterka bardzo starała się uchronić swoją pozycję w TVP i dostosować do nowego układu sił, po zmianie władzy w 2015 roku.

Powiedział też, że celowo przyjechała na Woronicza, by pozować do zdjęć z ówczesnym prezesem Jackiem Kurskim.

Anna Popek uderza w Olszańskiego. "Próbuje się "wybielić"

Do jego słów za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się Anna Popek, która przedstawiła sytuację ze swojej perspektywy. Na InstaStories napisała, że to właśnie ona po objęciu przez Jacka Kurskiego prezesury w TVP, musiała odejść z "Pytania na śniadanie".

Zwykle nie komentuję plotek czy ataków w mediach na moją osobę, ale dziś postanowiłam powiedzieć kilka słów o tym, co się pojawiło. Zrobiło mi się ogromnie przykro, kiedy przeczytałam wywiad z Michałem Olszańskim. Wydawało mi się, że po tak wielu latach wspólnej i udanej pracy mogę nazywać go swoim kolegą i że jest coś takiego jak zawodowa lojalność i serdeczność - zaczęła.

"Okazało się jednak, że Michał sam próbując "wybielić" się przed widzami z łatwością zaatakował właśnie mnie. A jeśli połączyć kilka faktów, prawda okazuje się zupełnie inna" - napisała.

Jak podkreśliła, kiedy w 2015 roku zaczęły się zmiany w TVP, to właśnie przez decyzje Jacka Kurskiego musiała odejść z "Pytania na śniadanie" i szukać sobie miejsca gdzie indziej.

Koledzy, w tym właśnie Michał, jednak tam zostali. Nie komentowałam ani nie oceniałam jego pozostania, ani też z kim i dlaczego prowadzi wywiady na antenie. Mimo iż mnie - z powodu jednego wspólnego zdjęcia z prezesem firmy, w której pracowałam - przypisywano najgorsze intencje - wyjawiła Anna Popek.

Anna Popek: praca w redakcji "Pytania na śniadanie" nie ma związku z polityką

W dalszej części wpisu dziennikarka zaznaczyła, że jej praca w "Pytaniu na śniadanie" nie ma żadnego związku z polityką.

Dziś, kiedy w mediach szeroko komentowane są nadchodzące zmiany w telewizji, pojawiają się wypowiedzi (takie jak Michała), które uderzają w moją godność i moje zaangażowanie w to co robię. A moja praca, praca w redakcji "Pytania na śniadanie" nie ma związku z polityką i nie ma co tam szukać sensacji - napisała.

"A na koniec, ze szczerego serca życzę wszystkim kolegom dziennikarzom, wszystkim osobom pracującym w mediach, aby wykonywali swoją pracę rzetelnie i aby sami nie musieli stać się obiektem/obiektami takich spekulacji. To pewnie frazes, ale naprawdę świat będzie lepszy jeśli będziemy dla siebie po prostu dobrzy - podsumowała Anna Popek.

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić