Joanna Kossowska zdecydowała się nagłośnić krzywdę, którą miała wyrządzić jej rodzina zmarłego ukochanego. W tym celu opublikowała obszerny wpis na Facebooku, gdzie wyliczyła, czego doświadczyła ze strony bliskich Wojciecha Młynarskiego. Na poparcie swych słów zamieściła liczne zrzuty ekranów.
Przeczytaj także: Wojciech Młynarski uhonorowany. Na Powązkach stanie pomnik artysty
Wojciech Młynarski i Joanna Kossowska. Konkubina oskarża rodzinę legendy
Gdy stan zdrowia Wojciecha Młynarskiego zaczął się pogarszać, jego bliscy byli zmuszeni podjąć decyzję, w jaki sposób zapewnić mu możliwie najlepszą opiekę. W konsekwencji tekściarz trafił do domu opieki. Niestety dla Joanny Kossowskiej, według dzieci partnera w takiej sytuacji powinna się wyprowadzić. Rzekomo samą Kossowską postawiono przed faktem dokonanym.
4 czerwca 2016 roku zostałam poinformowana, że moje rzeczy zostały spakowane i zostaną mi dostarczone do mojego "kontenera mieszkalnego" na Bytnara (...) "rozstano" mnie z Wojtkiem Młynarskim, okradając mnie przy okazji "wyprowadzenia" mnie w dramatycznych okolicznościach z Lwowskiej – uskarżała się Joanna Kossowska na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z relacją Joanny Kossowskiej przez przymusową wyprowadzkę nie zdążyła zabrać ani jednej pamiątki po Młynarskim. Twierdziła też, że początkowo nie poznała nawet dokładnego adresu miejsca, gdzie w tamtym czasie przebywał jej partner – nastąpiło to dopiero po upływie kilku miesięcy. Rodzina tekściarza nie wyraziła jednak zgody na odwiedziny Kossowskiej, przez co zakochanym nie było dane się pożegnać.
Po 11 wspólnych latach miłości i przyjaźni nigdy nie pożegnałam się z Wojtkiem Młynarskim. Wojtek umarł dwa tygodnie po mojej nieudanej wizycie w domu opieki – 15 marca 2017 roku – podsumowała Joanna Kossowska na Facebooku.
Przeczytaj także: Ciepły dom był tylko pozorem. Żona poświęciła się bez reszty, ale po latach zostawił ją dla innej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.