Zabawa dzieci w Tatrach. Bulwersujące nagranie
Do sieci trafiło nagranie z Tatr. Widać na nim dwójkę dzieci na wysokości prawie 2000 metrów nad poziomem morza. Chciały one zjechać na plastikowych jabłuszkach. Wszystko widział ich ojciec.
Ratownicy TOPR wielokrotnie w okresie zimowym ostrzegają o niebezpieczeństwie czyhającym w górach. Proszą, by nikt nie lekceważył zagrożenia, założył odzież i obuwie odpowiadające Tatrom i zachowywał się tak, jak przystało na wysokie góry.
Mówi o lekach na otyłość. Oto, co zadziała według niej lepiej
Co jakiś czas w sieci pojawiają się nagrania z udziałem nieodpowiednich zachowań turystów. Chodzi m.in. o chodzenie po zamarzniętych jeziorach, schodzenie z wyznaczonych szlaków, czy po prostu chodzenie po górach w nieodpowiednim ubiorze i butach.
Tym razem portal "Tatry" opublikował nagranie ze Słowacji. - Prawie 2000 m n.p.m., stromy, oblodzony żleb i dwójka małych dzieci "zjeżdżających" na plastikowych jabłuszkach. Bez raków, bez czekana, bez asekuracji. Zaledwie kilka metrów od skalnych progów i potencjalnie śmiertelnego upadku - piszą autorzy zamieszczonego wideo.
Na twardym firnie bez odpowiedniego sprzętu nie da się skutecznie hamować, prędkość rośnie błyskawicznie, a na dole są skały. Efekt? Poważne obrażenia… albo śmierć - dodają.
W tym przypadku wszystko skończyło się na strachu. W porę ostrzeżono ojca dzieci, który chciał obserwować zabawę dzieci.
Stał około 30 metrów wyżej od dzieci, a jedyną "pewnością", którą wspomniał, było to, że ma w plecaku "100-metrową linę". Rodzice – to nie jest zabawa. To nie jest górka przy domu. To wysokogórski teren, gdzie błędy nie wybaczają - apeluje portal "Tatry".