Wyłożyła się na pierwszym pytaniu. Przykro było patrzeć na jej reakcję
W odcinku "Milionerów" z 22 listopada najszybsza w eliminacjach była Zuzanna, studentka medycyny. Kiedy zawodniczka usłyszała pierwsze pytanie za 500 zł, bez chwili namysłu poprosiła o zaznaczenie odpowiedzi. I udowodniła, że pośpiech jest złym doradcą.
Zuzanna z Konina, która usiadła naprzeciwko Huberta Urbańskiego, przedstawiła się jako studentka medycyny ze śląskiej uczelni. Niestety udział w programie nie pomógł jej w spełnieniu finansowych marzeń, gdyż pierwsze pytanie było jej ostatnim.
Pytanie za 500 zł brzmiało tak:
Który z tych czterech osadów atmosferycznych nazywany bywa czarnym lodem?
a) gołoledź
b) szron
c) szadź
d) rosa
Zuzanna bez chwili namysłu poprosiła o zaznaczenie c) szadź i użyła słowa "definitywnie", co dla Huberta jest zawsze jasnym sygnałem.
Poprawna odpowiedź… - odrzekł entuzjastycznie Hubert Urbański, wywołując gromkie brawa na widowni. Po czym dodał: - Nienawidzę takich chwil…
Zobacz także: Smutek na twarzach bliskich Tuska. Zdjęcia z Sopotu
Poprawna odpowiedź, zacząłem mówić, to gołoledź, niestety – powiedział szczerze strapiony prowadzący.
Kiedy zawodniczka to usłyszała, zaczęła się nerwowo kręcić na fotelu, poprawiać włosy i odwróciła się do mężczyzny, który siedział na widowni i miał ją duchowo wspierać w drodze do miliona. Jego nietęga mina mówiła wszystko.
Widzę, że cię to trafiło, łączę się z tobą w bólu, bardzo mi przykro – dodał Hubert.
I dla porządku wytłumaczył, że gołoledź jest nazywana "czarnym lodem" lub "szklanką", gdy występuje na asfaltowej drodze, co jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem atmosferycznym dla wszystkich kierowców.