Prof. Jan Szyszko był już zmęczony kampanią. Bliski współpracownik komentuje śmierć polityka

- Jeszcze wczoraj byliśmy w Oleśnicy na debacie o polityce klimatycznej. Mówił mi, że jest trochę zmęczony kampanią, ale planował kolejne spotkania. To wielka strata - mówi wzruszony Mariusz Orion Jędrysek, poseł PiS i były Główny Geolog Kraju, bliski współpracownik prof. Jana Szyszki. Polityk zmarł niespodziewanie. Przyczyną śmierci była najprawdopodobniej zatorowość płucna.

- Dwukrotnie zapraszał mnie do rządu Prawa i Sprawiedliwości. Był wspaniałym Polakiem, patriotą, ekspertem o niezwykle szerokich horyzontach i bez kompleksów wobec zagranicy. Co najważniejsze pracował dla Polski z misją, nie licząc na zaszczyty i pieniądze - dodaje Mariusz Orion Jędrysek.

75-letni prof. Jan Szyszko aktywnie prowadził swoją kampanię wyborczą. W wyborach parlamentarnych 2019 kandydował z listy PiS w okręgu nr 20 obejmującym powiaty: grodziski, legionowski, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni, wołomiński. Według Krajowego Biura Wyborczego głos oddany na niego zachowuje ważność, przechodząc na konto listy komitetu wyborczego.

Ostatnie publiczne wystąpienie prof. Jana Szyszki miało miejsce we wtorek w Oleśnicy. Na Zamku Książąt Oleśnickich przez dwie godziny prowadził debatę o polityce klimatycznej. Skrytykował politykę Unii Europejskiej, przekonując, że bogate kraje Wspólnoty narzuciły Polsce limity emisji CO2, dążąc do osłabienia konkurencyjności naszej gospodarki. Dodał, że najlepszym sposobem na pochłanianie CO2 jest sadzenie lasów, a Polska z potencjałem Lasów Państwowych jest pod tym względem w najlepszej sytuacji.

Nagłą śmiercią prof. Szyszki przejęty jest również Krzysztof Jurgiel, były minister rolnictwa w rządzie Beaty Szydło. - To wielka strata dla Polski. Ceniłem Jana za to, jak bronił polskich spraw na arenie międzynarodowej. Był pierwszym politykiem, który bronił Lasów Państwowych przed planowaną prywatyzacją za rządów naszych poprzedników - mówi WP Krzysztof Jurgiel.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl