8 godzin w wynajętym busie. Były reprezentant poświęcił się dla finału Euro 2024

Jordan Henderson musiał się postarać, by z perspektywy trybun śledzić mecz reprezentacji Hiszpanii i Anglii w finale Euro 2024. Ostatecznie udało mu się dopiąć swego, ale musiał się mocno poświęcić, by pojawić się na Olympiastadion w Berlinie.

WEZEP, NETHERLANDS - JULY 13:  Jordan Henderson of Ajax pre-match during a pre-season friendly match between Ajax and Rangers at Voetbalvereniging WHC, on July 13, 2024, in Wezep, Netherlands. (Photo by Craig Foy/SNS Group via Getty Images)Na zdjęciu: Jordan Henderson
Źródło zdjęć: © GETTY | Craig Foy - SNS Group

W niedzielę, 14 lipca dobiegła końca rywalizacja w Euro 2024. Tym samym poznaliśmy końcowego triumfatora imprezy, która została rozegrana w Niemczech. W finałowym pojedynku zmierzyły się ze sobą reprezentacje Hiszpanii i Anglii.

W pierwszej połowie nie oglądaliśmy bramek, natomiast zmieniło się to w drugiej odsłonie meczu. Krótko po wznowieniu gry na prowadzenie wyszła La Furia Roja, później rywale doprowadzili do remisu, ale ostatecznie Hiszpanie zdobyli bramkę, która dała im końcowy triumf w regulaminowym czasie.

Spotkanie finałowe mistrzostw Europy z perspektywy trybun obserwował Jordan Henderson. Mimo że wydawało się to niemożliwe, to ostatecznie były reprezentant Anglii pojawił się w stolicy Niemiec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę

Z uwagi na problemy z samolotem Henderson zmuszony był postawić na inny środek komunikacji. Postanowił bowiem wynająć busa, żeby dojechać do Berlina wraz z dziećmi.

"Daily Mail" przekazał, że 34-latek potrzebował blisko ośmiu godzin, by znaleźć się w mieście, gdzie rozegrano finał Euro. Jednak po końcowym gwizdku spotkania nie miał powodów do radości, bo jego rodacy zeszli z boiska pokonani.

Henderson w barwach reprezentacji Anglii rozegrał łącznie 81 spotkań, w którym trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Ostatni mecz w kadrze narodowej zaliczył w 2023 roku.

Wybrane dla Ciebie
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Turyści nie będą zadowoleni. Podejście do fontanny będzie płatne
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus