Dyrektor sportowy był dotknięty. Przeprosił za skandal
Po rasistowskim incydencie na stadionie, honorowo zachował się dyrektor sportowy Austrii Wiedeń, Manuel Ortlechner.
Źródło zdjęć: © Instagram
Orlechner nie był winny, ale poczuł się odpowiedzialny za zachowanie grupy kibiców gości. Starali się oni zakłócić mecz na stadionie przeciwnika Admiry Wacker. Próbowali zablokować wejście na trybuny fanów gospodarzy, a także obrażali rasistowskimi hasłami piłkarza Josefa Gandę. Byli zamaskowani i czuli się bezkarni.
Po meczu wszedłem do szatni Admiry i przeprosiłem jej kapitana Andreasa Leitnera oraz Josefa Gandę w imieniu klubu. Coś takiego nie powinno się wydarzyć. Takie osoby nie należą do rodziny Austrii Wiedeń - cytuje strona spox.com dyrektora sportowego Manuela Ortlechnera.
Mecz rozegrano, ale pozostał po nim niesmak. Austria zwyciężyła 2:1 z Admirą, choć jako pierwsza straciła gola. Potrafiła odwrócić wynik na swoją korzyść po przerwie.
Czytaj także: Kibic nie krył ekscytacji. Ledwo ustał na nogach
Problem polega na tym, że nie mamy wpływu na to, kto przyjeżdża na nasz mecz na wyjeździe. Chciałbym, żeby w przyszłości była taka możliwość i nie dochodziło do podobnych incydentów - dodaje Ortlechner.
Czytaj także: Awantura na boisku. Padły skandaliczne obelgi