Janusz Pindera walczy o powrót do zdrowia. Dziennikarz przeszedł udar i wylew
Janusz Pindera mierzy się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Ceniony dziennikarz sportowy jest obecnie w trakcie intensywnej rehabilitacji po przebytym udarze.
Najważniejsze informacje
- Janusz Pindera poinformował o udarze i wylewie. Przechodzi rehabilitację w Warszawie.
- W połowie grudnia otrzymał nagrodę im. Bohdana Tomaszewskiego. List z podziękowaniem odczytała jego córka.
- Dziennikarz chce wrócić do komentowania i marzy o skomentowaniu złota olimpijskiego Polaka w boksie.
Janusz Pindera, znany i ceniony komentator boksu związany m.in. z Canal+, Polsat Sport, Orange Sport i "Rzeczpospolitą", mierzy się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W połowie grudnia nagrodzono go statuetką im. Bohdana Tomaszewskiego za dorobek dziennikarski. Na uroczystości obecna była jego córka, która w imieniu ojca przekazała list z aktualnymi informacjami o stanie zdrowia.
Została oszukana i "zdradzona finansowo". Ujawnia, kto za tym stał
Janusz Pindera walczy o powrót do zdrowia po udarze i wylewie
W liście Pindera ujawnił, że dochodzi do siebie po udarze, a dodatkowo przeszedł wylew. Podkreślił, że rekonwalescencja wymaga czasu i systematyczności. Obecnie przechodzi rehabilitację w jednym z warszawskich ośrodków. Dodatkowym wyzwaniem są kłopoty z nogą, którą operowano w latach 70., co utrudnia powrót do pełnej sprawności.
Podczas rozmowy na kanale YouTube, który współtworzy z Kacprem Bartosiakiem, dziennikarz wskazał, że leczenie trwa już od kilku miesięcy i potrwa co najmniej do stycznia. Zaznaczył, że rehabilitacja jest żmudna i wymaga konsekwencji, ale nie składa planów zawodowych. Pindera akcentuje, że chce wrócić do mikrofonu i ponownie komentować wielkie wydarzenia bokserskie.
Ten powrót, jak to się pięknie mówi, to nie jest sprint, tylko maraton. To są ciężkie neurologiczne historie, ciężkie powroty do pełni sprawności, która jest konieczna do wykonywania tego zawodu, który wykonywałem przez prawie pół wieku - powiedział.
W odczytanym podczas gali liście Pindera opisał, co najbardziej go motywuje. "Wierzę jednak, że powrócę do mojej największej pasji, czyli komentowania wielkich walk bokserskich. I że spełnię moje największe, dziennikarskie marzenie i będę mógł skomentować polski złoty medal w boksie na najbliższych igrzyskach olimpijskich. Życzę tego z całego serca sobie, polskiemu pięściarstwu i polskiemu sportowi" - przekazał.
Nagroda im. Bohdana Tomaszewskiego była zwieńczeniem wielu lat pracy Pindery przy najważniejszych walkach i turniejach. Statuetkę odebrała jego córka, podkreślając ciągłość zawodowej drogi ojca mimo trwającego leczenia. Dla środowiska bokserskiego to jasny sygnał, że komentator chce wrócić przed mikrofon jak najszybciej.