Nienawidzą poniedziałków. Tak bardzo, że wszczęli bojkot

6

Coraz mniej lig w Europie może darować sobie rozgrywanie meczów w poniedziałki. Jedna z grup kibicowskich w Serbii postanowiła przestać milczeć w tej sprawie.

Nienawidzą poniedziałków. Tak bardzo, że wszczęli bojkot
Sektor kibiców Radnickiego (Wikipedia, Mirko Stanojević)

Rozgrywanie meczów w poniedziałki ma uzasadnienie biznesowe. Transmisje ze starć słabszych drużyn cieszą się większym zainteresowaniem, gdy najlepsze ligi w Europie mają przerwę. Wówczas jednak zdecydowanie trudniej jest zaplanować wizytę na stadionie tym kibicom, którzy wolą stawić się na trybunach, niż wygrzewać się przed telewizorem. Z meczem kolidują niejednokrotnie obowiązki zawodowe lub rodzinne.

Za kuriozum w Serbii uznano stoczenie pojedynku utytułowanego Partizana Belgrad z Radnickim w poniedziałek o godzinie 14:00. Drużyna ze stolicy kraju to jedna z popularniejszych na Bałkanach, ale jej mecz przerzucono na początek tygodnia także z powodu czwartkowego rewanżu z Sheriffem Tyraspol w Lidze Konferencji Europy.

Na stadionie pojawiło się około 100 widzów. Więcej było osób odpowiedzialnych za obsługę wydarzenia niż publiczności, dlatego atmosfera wokół spotkania okazała się fatalna. Obie grupy kibicowskie zdecydowały się na zbojkotowanie pojedynku, który zakończył się remisem 1:1.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...

Zobacz także: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Piłka nożna to sport, który łączy ludzi, pokolenia, klasy społeczne. To coś więcej niż tylko gra i bieganie za piłką. Kibice na całym świecie przeżywają tydzień pracy i czekają na weekend, żeby wyjść na stadion, rozerwać struny głosowe, napić się piwa i kibicować swojemu klubowi - napisali kibice Radnickiego w oświadczeniu.
W Serbii coraz więcej meczów jest jednak rozgrywanych poza weekendem, dlatego grupa fanów "Czerwone Diabły" rozpoczęła bojkot. Piłka nożna powinna być rozgrywana w weekendy, ponieważ jest to dobre dla kibiców - dodali oburzeni fani.

Jak dotąd podobne bunty kibiców nie przynosiły oczekiwanego rezultatu. Kibice Radnickiego i tak postanowili zaryzykować i zwrócić uwagę na problem.

Autor: SSZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić