MK| 
aktualizacja 

Podawał narkotyki swojemu zawodnikowi. Dyrektorowi klubu grozi dożywocie

0

Nowe fakty ws. śmierci baseballisty Tylera Skaggsa. Okazuje się, że narkotyki dostarczał mu... dyrektor klubu, w którym grał. Teraz Eric Prescott Kay może zostać skazany na dożywocie.

Podawał narkotyki swojemu zawodnikowi. Dyrektorowi klubu grozi dożywocie
Tyler Skaggs (Icon Sportswire via Getty Images, Icon Sportswire)

Tą sprawą żyły całe Stany Zjednoczone. W lipcu ubiegłego roku przedwcześnie zmarł baseballista Tyler Skaggs. Sekcja zwłok wykazała, że w jego organizmie były narkotyki.

27-letni zawodnik zmarł w męczarniach. Zakrztusił się wymiocinami po zażyciu narkotyków i alkoholu. Badania toksykologiczne wykazały, że wraz z alkoholem przyjmował także silne środki przeciwbólowe.

Na jaw wyszły nowe fakty w sprawie. Narkotyki regularnie dostarczał mu dyrektor klubu, w którym występował. Teraz Erikowi Prescottowi Kayowi grozi dożywocie. Kay miał rozprowadzać narkotyki również wśród innych pracowników Los Angeles Angels.

Mój klient ma do czynienia z własnymi demonami. Będzie za to winiony. Z oczywistych powodów nie czuje się z tym dobrze - powiedział adwokat Kaya Michael Molfetta w rozmowie z CNN.

Tragiczna śmierć sportowca

Według danych z akt sądowych, dzień przed śmiercią Skaggs wysłał sms-a do Kaya z prośbą o dostarczenie tabletek. Kierownictwo klubu współpracuje z organami ścigania. Wynajęli niezależnego śledczego, który ma zbadać sprawę.

Nasze dochodzenie potwierdziło, że nikt z kierownictwa nie był świadomy, ani nie informował o jakimkolwiek pracowniku dostarczającym opioidy zawodnikom, ani o tym, że Tyler bierze takie środki - przekazał klub.
Zobacz także: Zobacz też: "Klatka po klatce". Poruszające słowa Marcina Różalskiego
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić