Polska piłkarka odpisała Jurasowi. Dosadne słowa
Łukasz "Juras" Jurkowski nie rozumiał radości piłkarek reprezentacji Polski po wygranym 3:2 meczu przeciwko Danii w mistrzostwach Europy. Bramkarka kadry Kinga Szemik odpowiedziała byłemu zawodnikowi KSW w portalu społecznościowym X. Użyła dosadnego zdania.
Reprezentacja Polski wróciła ze Szwajcarii, gdzie zadebiutowała w mistrzostwach Europy w piłce nożnej kobiet. Debiut spektakularny nie był, ponieważ Polska odpadła po trzech meczach w grupie, z których przegrała dwa 0:2 z Niemcami i 0:3 ze Szwecją.
Nie było tak, że Polkom nic nie wyszło na szwajcarskich stadionach. W trzecim meczu wygrały 3:2 z Danią, a to całkiem wartościowy wynik. Dunki są zdecydowanie wyżej notowane w rankingu FIFA i mają większe doświadczenie w dużych turniejach piłkarskich. Po tym meczu Łukasz "Juras" Jurkowski zabrał głos w portalu społecznościowym X.
Szczerze nie rozumiem tej radości. Jako sportowiec i kibic. Zawsze uważałem, że drugi… to pierwszy przegrany. Często nie odbierałem medali za drugie miejsce w Taekwondo. Ambicja. My na tych mistrzostwach nie byliśmy nawet drudzy w fazie grupowej. Nie. No nie dziewczyny - napisał Jurkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Zrobiły show na środku ulicy. Kierowcy patrzyli ze zdumieniem
Wpis spotkał się z różnymi komentarzami w sieci. Część internautów zgadzała się ze słowami Łukasza Jurkowskiego, że wygrana w "meczu o honor" nie jest najlepszym powodem do radosnych pląsów. Nie brakowało także krytycznych odpowiedzi. Jeden z nich zamieściła w poniedziałek Kinga Szemik, bramkarka reprezentacji Polski.
Czytaj także: Kibice są załamani. Gwiazda ignoruje naukę angielskiego
Żeby zrozumieć niestety trzeba zagłębić się bardziej w temat, a nie opierać swoją ocenę ludzi przez pryzmat 30 sek. filmiku. Ale zrozumienie nie było celem tego wpisu :) Oprócz "ambicji" jest jeszcze coś ważniejszego - przyzwoitość - odpisała Kinga Szemik.
Czas pokaże, czy wygranie jednego meczu w mistrzostwach Europy będzie szczytem marzeń kobiecej reprezentacji Polski, czy też dołączy ona do czołówki na kontynencie. O kadrze zrobiło się w ostatnich tygodniach głośniej, nie brakowało pochwał, ale również krytyki.