Taka walka to rzadkość. Nie uwierzysz, co wymyślili organizatorzy
Eddie Hall zadebiutuje w MMA. Były strongman swoją pierwszą walkę w karierze zapamięta na długo. I to nie tylko ze względu na to, że zainauguruje nią swój nowy etap w życiu, lecz także z powodu zasad, na jakich będzie się ona odbywać.
Eddie Hall
7 czerwca 2024 roku w King Georges Hall w Blackburn odbędzie się gala zorganizowana przez World Freak Fight League. Co ciekawe, będzie to debiutancka impreza tej organizacji. Ta z pewnością zapadnie w pamięci na długo. Wszystko przez kartę walk i zasady.
Udział w gali weźmie Eddie Hall, dla którego będzie to debiut w MMA. Wcześniej znany był jako strongman - w 2017 roku był najsilniejszym człowiekiem na świecie. W przeszłości był on w posiadaniu rekordu świata w martwym ciągu, podnosząc 500 kilogramów.
Teraz Brytyjczyk sprawdzi się w nowej dla siebie roli. Przed nim zadanie z gatunku niecodziennych - na wspomnianej gali wejdzie do ringu, gdzie jednocześnie będzie musiał walczyć z... dwójką rywali. Portal "The Sun" przekazuje, że Hall zmierzy się z braćmi Neffati, Jamilem i Jamelem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: przewróciła się i zgubiła but. Zobacz, co stało się potem!
Co istotne, łączna waga obu braci i tak jest mniejsza od tej Halla. Były strongman waży około 136 kilogramów, a Jamil i Jamel Neffati ważą po około 66 kilogramów każdy. Rywalizacja odbędzie się w trzech rundach, choć czas ich trwania nie został jeszcze ustalony
Warte odnotowania jest także kilka innych walk podczas gali organizowanej w King Georges Hall w Blackburn. Hall nie jest bowiem jedyną rozpoznawalną postacią na karcie walk ze wspomnianej gali.
W jednym ze starć zawalczy sobowtór Eda Sheerana, znanego brytyjskiego piosenkarza, Ty Jones. W innej z walk dojdzie do potyczki karłów - Salim Chiboub i Radek. Ponadto szerokiemu gronu pokaże się także zwycięzca programu X-Factor, Myles Stephenson, były członek grupy Rak-Su.
Przypomnijmy, że Eddie Hall w 2022 roku spotkał się w ringu bokserskim z Hafthorem Bjornssonem, który wcześniej odebrał mu rekord świata w martwym ciągu. Walka ta zakończyła się zwycięstwem Islandczyka po jednogłośnej decyzji sędziów.
