Odkrycie w brzuchu krokodyla. Tragedia w Australii

Łowił ryby i dokumentował zachowania krokodyli, sam został przez nie zjedzony. Wędkarz z Queensland zaginął w ostatnią sobotę, a jego szczątki ujawniła sekcja zwłok krokodyla. 65-latek łowił ryby wzdłuż brzegów rzeki w Parku Narodowym Lakefield.

Kevin Darmody zginął porwany przez krokodylaKevin Darmody zginął porwany przez krokodyla
Źródło zdjęć: © Facebook

Poszukiwania Kevina Darmody'ego, zapalonego wędkarza, który nie wrócił do domu ze swojej ostatniej wyprawy na ryby trwały od soboty do wtorku.

Ostatni raz mężczyzna był widziany łowiąc ryby w Parku Narodowym Lakefield. Przebywając w weekend nieopodal obozowicze wspominali, że słyszeli krzyki i szaleńcze pluskanie, co mogło sugerować, że pan Darmody został porwany przez krokodyla.

Te doniesienia potwierdziły się we wtorek, po tym jak załoga, w tym funkcjonariusze zajmujący się dziką przyrodą dokonali sekcji dwóch krokodyli o wymiarach 4,1 metra i 2,8 metra, które prawdopodobnie brały udział w ataku. Dzień wcześniej strażnicy dzikiej przyrody z Departamentu Środowiska i Nauki zastrzelili je nieopodal miejsca, gdzie Kevin Darmody był widziany po raz ostatni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niezwykły moment ataku w Australii. Krokodyl zapolował na drona

W żołądku jednego z krokodyli ujawniono ludzkie szczątki. Ta sytuacja wywołała burzę komentarzy, stała się też przyczynkiem do rozmów na temat sytuacji krokodyli na tych terenach.

Zdaniem lokalnego polityka, Robbiego Kattera jedynym rozwiązaniem jest zabijanie krokodyli, ponieważ w ostatnim czasie coraz częściej widywane są w trakcie wędrówek w górę rzeki.

Jednak Park Narodowy Lakefield, gdzie krokodyle prawdopodobnie porwały pana Darmody'ego, jest jednym z sześciu kluczowych obszarów dla ochrony krokodyli słonowodnych w Queensland.

Przyjaciele ofiary podkreślają, że Darmody był świadomy ryzyka i miał dużą wiedzę na temat połowów w niebezpiecznych wodach. Zapalony wędkarz często dokumentował swoje wyprawy wędkarskie w mediach społecznościowych.

Nie był turystą ani gościem w Cape York, tylko miejscowym. Znał niebezpieczeństwa i po prostu miał pecha - napisała jedna ze znajomych osób na Facebooku.

Mężczyzna przed kilkoma laty w swoich mediach społecznościowych opublikował zdjęcia dokumentujące atak krokodyla

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
"Jak kadr z filmu kryminalnego". Leśniczy nie mógł uwierzyć własnym oczom
"Jak kadr z filmu kryminalnego". Leśniczy nie mógł uwierzyć własnym oczom
Katastrofalne skutki cyklonu na rajskiej wyspie. Wciąż szukają 214 osób
Katastrofalne skutki cyklonu na rajskiej wyspie. Wciąż szukają 214 osób
Drony nad bazą atomowych okrętów podwodnych. Francuskie wojsko otworzyło ogień
Drony nad bazą atomowych okrętów podwodnych. Francuskie wojsko otworzyło ogień
Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Dwulatek wpadł do szamba. Teraz szpital przekazał dobre wieści
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów