Nowy "Top Gear" boi się konkurencji. Ratuje się jak może

5

Producenci nowej odsłony programu "Top Gear" wyłożyli dodatkowe 200 tys. funtów na każdy odcinek. Według osoby z wewnątrz, stacja BBC boi się konkurencji w postaci nowego motoryzacyjnego programu Jeremy'ego Clarksona.

Domyślny opis zdjęcia na stronę główną
Domyślny opis zdjęcia na stronę główną (Materiały prasowe)

Szefowie boją się nowego programu Clarskona. Przynajmniej tak twierdzi dailymail.co.uk, powołując się na wewnętrzne źródło. BBC nie tylko obawia się krytyki ze strony fanów Clarksona, ale również porównania z nowym programemkontrowersyjnego prezentera.

Budżet programu "Top Gear" wzrósł o prawie 50 procent. Gdy Jeremy Clarkson był głównym prowadzącym, każdy odcinek kosztował 450 tys. funtów. W tej chwili kwota ta została podniesiona do 650 tys. Efektem tego może być skrócenie sezonu. Już wcześniej zmniejszono liczbę standardowych 10 odcinków do 8. Teraz liczba ta może zmaleć do 6. Czy fani na to przystaną?

Lwia część oferowanej kwoty idzie na opłacenie prezenterów. Przypomnijmy, że nowa formuła programu będzie miała aż siedmiu prowadzących, o czym już pisaliśmy. Rozrost ekipy sporo kosztuje. Samo zaangażowanie Matta LeBlanca kosztowało pół miliona funtów. Fanów boli jednak najbardziej to, że postawiono na nazwiska, a nie na chemię pomiędzy prowadzącymi. A to na niej bazował sukces programu.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić