Podatek ekologiczny zamiast akcyzy. PiS proponuje nową daninę

Koniec ze sztucznym zaniżaniem wartości sprowadzanych pojazdów. Ministerstwo Finansów chce zmienić obowiązujące zasady naliczania akcyzy.

Obraz
Źródło zdjęć: © flickr.com | Marcin Bajer

To złe wieści dla nierzetelnych importerów. Obecnie akcyza wynosi 18,6 proc. wartości samochodu o pojemności silnika powyżej dwóch litrów. Dlatego handlowcy, ściągając duże auta z zagranicy, potrafili celowo zaniżać ich wartość. Senacki projekt ma na celu zmniejszenie pokus sprzedawców do zaniżania cen samochodów, a także ograniczenie strat w budżecie. Pomysłodawcy zmian - senatorowi PiS Grzegorzowi Peczkisowi - zależało na tym, aby ograniczyć ten proceder. Do jego inicjatywy dołączyło się Ministerstwo Finansów.

Szykują się radykalne zmiany. Ministerstwo zauważyło, że system działający od 2008 roku jest nieefektywny. Zapowiedziało więc przygotowanie nowego podatku. Tym razem ma być uwarunkowany pojemnością samochodów i emsją spalin. Według Peczkisa stawki mają być zróżnicowane: inne dla pojemności 1000, 1500, 2000 cm sześciennych i tak dalej. Normy emisji spalin również będą istotne: posiadacze mniej ekologicznych aut mogą zapłacić więcej. Dla senatora to jedyny sposób na to, by podatek nie zależał od czynnika ludzkiego.

To bardzo dobry pomysł. Podatek ma poprawić bezpieczeństwo i stan aut, którymi jeżdzą Polacy oraz przyczynić się do poprawy stanu środowiska naturalnego - komentuje dla "Gazety Prawnej" Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Na ostateczny projekt trzeba jednak poczekać. Ministerstwo Finansów będzie potrzebowało około trzech miesięcy na jego dopracowanie. Po zmianach zasady naliczania opłaty mają być prostsze. Dodatkowo posiadacze nowych samochodów o małej pojemności nie powinni zapłacić więcej, niż przed reformą. Według pomysłodawców projektu obecna akcyza jest niesprawiedliwa i może zachęcać do fałszerstw. Dzięki zmianom Polska dotrzyma kroku innym państwom UE, w których obowiązują podobne "podatki ekologiczne".

Autor: Mateusz Kijek

Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.

Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył