Policja w nielegalnym przedszkolu. Dzieci bez ciepłej wody i posiłków
Po zmianie dyrekcji szczecińskiego przedszkola, sytuacja zaczęła być alarmująca
Prywatne przedszkole przy Noakowskiego w Szczecinie dopadł poważny kryzys. Policjanci poinformowani przez rodziców o "dziwnym zachowaniu" jednego z pracowników, zainterweniowali. Nie ujawniają jednak szczegółów. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że przedszkole jest prowadzone nielegalnie.
W tej chwili trwają czynności wyjaśniające. Ustalamy, czy zachowanie tej osoby związane było ze złamaniem prawa - mówi Onetowi podkom. Mirosława Rudzińska.
Rodzice skarżą się też na brak regularnych posiłków i ciepłej wody. Jedną z przyczyn mogą być duże zmiany kadrowe, do których doszło tam w ostatnim czasie. Pracowników jest zbyt mało, by sprawnie opiekować się dziećmi. Wszystkie pretensje są kierowane do nowych włodarzy.
Nastąpiła zmiana w dyrekcji i obecnie przedszkole zarządzane jest przez niekompetentnego, nieszczerego człowieka, który swoim zachowaniem i brakiem dbałości o bezpieczeńswo i komfort dzieci, i pracowników, zmusił do odejścia całą wspaniała kadrę.
Dyrekcja mimo wielu próśb odmawia wyjaśnień czy nawet spotkania z rodzicami - pisze na stronie przedszkola oburzona matka.
Choć wakacje jeszcze się nie zaczęły, rodzice mieli otrzymać komunikat, by nie przyprowadzać dzieci z powodu zamknięcia placówki. Policja nie potwierdza oficjalnie tych informacji. Sprawą zajęło się już Zachodniopomorskie Kuratorium Oświaty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.