Tak się robi "bezwypadkowe" auta
Wrak
To Mercedes Klasy E. Jak widać, ma za sobą poważny wypadek. Taka przeszłość nie przeszkadza jednak rosyjskim mechanikom z serwisu Autobotanik, którzy postanowili naprawić to auto.
Praktycznie wszystko do prostowania
Samochód został konkretnie uderzony i na palcach jednej ręki można policzyć panele, które nie zostały odkształcone. Nie mówiąc już o całej strukturze pojazdu.
Wnętrze pojazdu
Tak wygląda środek. Tutaj też nie jest najlepiej. To jednak już niedługo się zmieni.
Ćwiartka już wycięta
Nie wszystko uda się w tym aucie wyprostować, więc niezbędny będzie tzw. dawca.
Nowy dach
Biały mercedes będzie potrzebować nie tylko nowego boku, ale i dachu. To także udało się załatwić.
Pierwszy krok
Proces naprawy należy rozpocząć od wyjęcia całej tapicerki i elektroniki z miejsca, gdzie w ruch za chwilę w ruch pójdzie kątówka.
Haki i łańcuchy
Następnie samochód wstawiany jest na specjalną maszynę, która rozciąga zdeformowaną karoserię tak, aby udało się przynajmniej z grubsza odtworzyć oryginalny kształt.
Ingerencja również tutaj
Samochód nie miał uszkodzonego tylko i wyłącznie tyłu - przód także trzeba było naciągnąć.
Kątówka w dłoń
Po naciągnięciu konstrukcji, czas na cięcie paneli i usunięcie zdeformowanych elementów.
Pasuje?
Pierwsze przymiarki i pierwsze spawanie za nami. Samochód zaczyna nabierać właściwego kształtu
Przyszło nowe
W środku wyraźnie widać, że w tej części zdecydowanie więcej jest nowych elementów, niż starych.
Coraz bliżej końca
Po zespawaniu wszystkich elementów nadmiar spoiwa jest szlifowany, a ewentualne nierówności eliminowane są szpachlą.
Na finiszu
Ostatnie etapy to malowanie i włożenie z powrotem tapicerki, elektroniki oraz pozostałych elementów.
Koniec!
Tak oto wygląda skończony samochód. Można by rzec, że z brzydkiego kaczątka wyrósł prawdziwy łabędź.
Efekt końcowy robi wrażenie
To właśnie z tej strony auto zostało uderzone. Jak oceniacie tę naprawę? Wygląda dobrze?
Lepiej nie ryzykować
Naprawa co prawda robi wrażenie, ale jazda takim samochodem jest ryzykowna. Ingerowano bowiem w strukturę samochodu. W razie wypadku punkty, w których spawano pojazd, puszczą jako pierwsze i istnieje spore prawdopodobieństwo, że auto złoży się niczym harmonijka. Jednak jak widać są klienci, którym ta świadomość nie przeszkadza.
Zdjęcia dzięku uprzejmości moskiewskiego serwisu blacharskiego Autobotanik.
Autor: Krzysztof Narewski