Chciał wesprzeć syna po operacji. Wytatuował sobie bliznę
Ojciec 6-letniego chłopca wytatuował sobie na klatce piersiowej bliznę, by podnieść syna na duchu po ratującej życie operacji serca. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.
6-letni Joey Watts z Wielkiej Brytanii miesiąc temu przeszedł poważną operację serca. Po zabiegu na jego klatce piersiowej została pionowa blizna. Ojciec chłopca, 37-letni Martin Watts, widział, że syn się tym stresuje. Dlatego zaproponował, że zrobi sobie tatuaż przypominający bliznę, "by mogli przejść przez to razem". Chciał, by 6-latek zrozumiał, że nie ma się czego wstydzić.
Powinien być dumny ze swojej blizny. Zawsze będzie mu przypominać, że dostał od życia drugą szansę - powiedziała mama Joeya, Leanne.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Chłopiec choruje na zwężenie zastawki aortalnej. W celu poszerzenia naczynia, które przenosi krew z serca do reszty ciała, potrzebował operacji na otwartym sercu.
Martin Watts dodał, że jego młodszy syn także cierpi na tę chorobę. Wkrótce przejdzie tę samą operację. Ojciec wierzy, że dzięki jego tatuażowi chłopiec nie będzie się tak bał zabiegu.
Rodzina wspiera kampanię Children's Heart Surgery Fund. Zachęca ona pacjentów do udostępniania zdjęć swoich blizn w mediach społecznościowych.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.