Francja może stracić część terytorium. Referendum w Nowej Kaledonii
Wyspy czeka rewolucja, jeśli w plebiscycie zapadnie decyzja na "tak". Nowa Kaledonia należy do Francji od 1853 roku.
Trwa głosowanie na francuskich wyspach leżących na Pacyfiku. Uprawnionych do udziału w referendum jest 175 tysięcy osób. Wynik plebiscytu nie jest przesądzony.
Czy chcesz, aby Nowa Kaledonia uzyskała pełną suwerenność i niepodległość? - tak brzmi pytanie w plebiscycie.
Zwolennicy niepodległości wcale nie mają większości. Ostatnie sondaże wskazywały na przewagę Kaledończyków lojalnych wobec Paryża - informuje BBC News.
Kwestia niepodległości rozpala emocje, wskazuje na to liczba głosujących. W południe czasu miejscowego (godzina 2 w nocy czasu polskiego) frekwencja wynosiła 41,8 procent. To znacznie więcej wobec 27,3 procent o tej samej porze w wyborach lokalnych w 2014 roku.
Referendum jest realizacją umowy zawartej z separatystami w 1998 roku. Rdzenny lud Kanaków namawia do "zrzucenia kajdan kolonialnych władz w Paryżu". Kanakowie stanowią jednak tylko nieco ponad 40 procent mieszkańców Nowej Kaledonii. Francuzów (przeważnie urodzonych na wyspach) jest ponad 30 procent. Około 10 procent ot Polinezyjczycy. Reszta to przedstawiciele mniejszych grup etnicznych.
Odległe wyspy otrzymują co roku solidne wsparcie od Paryża. Francja przekazuje Nowej Kaledonii około 1,3 mld euro (ok. 5,6 mld złotych). Terytorium posiada duże złoża niklu, ale nie to jest najistotniejsze z puntu widzenia władz Francji. Nowa Kaledonia jest postrzegana przez Pałac Elizejski jako strategiczny obszar w regionie Pacyfiku.
Wygrana zwolenników pozostania przy Francji nie będzie oznaczała końca sprawy. Zgodnie z umową z separatystami, w takim przypadku do 2022 roku mogą zostać zorganizowane kolejne dwa referenda dotyczące niepodległości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
