Gdańsk. Szła kacza rodzina, kierowca rozjechał pisklę. Policja już go namierza

W Gdańsku jeden z kierowców przejechał na pasach pisklę z kaczej rodziny. Kaczki przechodziły przez jezdnię. Gdy światło się zmieniło na zielone, kierowca renault ruszył i rozjechał jedno z trzech piskląt. Skontaktowaliśmy się z gdańską policją, która próbuje już namierzyć kierowcę.

gdańsk kaczki
Źródło zdjęć: © x-news/tvn24

Bulwersujące zdarzenie miało miejsce w poniedziałek w pobliżu Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku. Wszystko nagrała telefonem pani Marta, która jechała akurat samochodem z kolegą. Jej znajomy skręcił i zatrzymał się przed przejściem, żeby przepuścić kaczą rodzinę.

Inny kierowca nie był tak ostrożny. Prowadzący renault ruszył, gdy zapaliło się zielone światło. Idące na końcu pisklę zostało rozjechane.

Chciałam nagrać kaczki przechodzące przez przejście. Nie spodziewałam się, że nagram coś, czego nikt nie chciałby oglądać – powiedziała pani Marta, cytowana przez TVN24.

Zobacz też: Kaczki na drodze. Nietypowa interwencja straży miejskiej

Policja w Gdańsku już szuka kierowcy. Śledczy spróbują ustalić, czy celowo przejechał pisklę. Sprawdzają też, czy to, co zrobił, stanowi naruszenie prawa.

Wczoraj do policjantów zgłosił się osoba, która nagrał moment, gdy kierowca najechał na przechodzące przez jezdnię kaczki. Policjanci zabezpieczyli nagranie, które wpłynęło na platformę Stop Agresji Drogowej. Ustalamy kierowcę, sprawdzamy okoliczności i przede wszystkim sprawdzamy, czy doszło do naruszenia przepisów prawa – powiedziała w rozmowie z o2.pl asp. Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Nie wiadomo, czy kierowcę spotkają konsekwencje. Policja podkreśla, że śledztwo znajduje się na wstępnym etapie. W tej chwili najważniejsze jest namierzenie kierowcy.

Dopóki nie przesłuchamy kierowcy i nie ustalimy okoliczności, to trudno mówić o kwalifikacji prawnej. Musimy sprawdzić, czy widział te kaczki. Auto, którym jechał, było dość wysokie. Musimy więc ustalić, czy była umyślność i czy doszło do naruszenia przepisów prawa drogowego bądź ustawy o ochronie zwierząt – powiedziała nam asp. Karina Kamińska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył