Horror Syryjczyków. Z głodu jedzą nawet trawę
Obywatele miasta oblężonego przez wojska Asada miasta Madaya są zmuszeni do żywienia się wyłącznie solą i wodą.
W sieci pojawił się filmik ukazujący koszmar mieszkańców syryjskiego miasta. Od sześciu miesięcy ok. 40 tysięcy obywateli miejscowości Madaya jest uwięzionych w mieście otoczonym przez armię syryjskiego prezydenta. Teren wokół dawnego wakacyjnego kurortu stał się jednym wielkim polem minowym. W zajętym przez rebeliantów mieście panuje taki głód, że ludzie żywią się liśćmi i trawą.
Miasto jest odcięte od zapasów jedzenia oraz elektryczności. Z nadejściem zimy sytuacja mieszkańców Madayi stała się jeszcze bardziej dramatyczna. Według "Independent" zjedzono już wszystkie bezpańskie psy i koty, które były w mieście. Według informacji dostarczonych przez anonimową pracownicę pomocy humanitarnej, wiele osób próbuje oszukać głód, pijąc wodę z solą. Ci ludzie są na skraju śmieci głodowej.
Od początku grudnia w Madayi zmarły z braku pożywienia co najmniej 23 osoby. Tak twierdzi organizacja Lekarze Bez Granic. Filmiki oraz zdjęcia zrobione na terenie miasta pokazują ekstremalnie wychudzonych ludzi, w tym małe dzieci. Ludziom coraz trudniej znaleźć nawet trawę i liście. W ostatnich tygodniach niemal nikomu nie udało się uciec z miasta. Ci, którzy próbowali, zginęli na polu minowym.
Walki o miasto miały zakończyć się już latem 2015 roku. Rząd Asada podpisał z rebeliantami zawieszenie broni, zgodnie z którym do miasta miały regularnie docierać zapasy żywności. Jednak mieszkańcy położonej w pobliżu Damaszku miejscowości otrzymali tylko jedną dostawę, która przybyła 18 października. Od tamtej pory obywatele miasta są zdani wyłącznie na siebie.
7 stycznia syryjski rząd wyraził zgodę na wpuszczenie do Madayi pomocy humanitarnej. Organizacja Narodów Zjednoczonych jest gotowa rozpocząć dostawy jedzenia już 11 stycznia, jeśli tylko transporty będą miały zapewnioną ochronę.