aktualizacja 

Karolina Korwin Piotrowska: Cyc polski

38

Jakie to banalne, ale i zarazem przewidywalne. Ostatnio Polaków najbardziej kręcą cycki. A szczególnie jeden, dumnie wywalony cyc Matki Polki karmiącej.

Karolina Korwin Piotrowska: Cyc polski
(Karolina Korwin Piotrowska)

Zaczęło się od pani, która podała do sądu restaurację, w której sugerowano jej, że jeśli chce nakarmić dziecko piersią, to niech to zrobi w… toalecie. Bo jak wiadomo, w kibelku każdy je i to super fajne miejsce do jedzenia. Kiedy czytałam o tym po raz pierwszy, pomyślałam sobie, gdzie te czasy, o których uczyłam się na studiach, kiedy widok nagiej, kobiecej piersi, nie w kontekście seksualnym, ale matczynym, był czymś oczywistym. Może dlatego, że nie było wtedy fejsbunia, poprawności politycznej i byle seksistowski burak nie decydował o tym, co mogą robić inni. Kiedyś kobieta karmiąca, na przykład Madonna, była wielką inspiracją dla malarzy, powstawały dzieła sztuki zachwycające do dzisiaj. Kobieta karmiąca, powtarzam, a nie jakaś obnażająca się lafirynda. Kobieta, która karmi swoje głodne dziecko.

W 21. wieku okazuje się natomiast, ku mojemu zdumieniu, że nikogo jakoś nie razi wywalony cyc w reklamach, nie tylko bielizny, ale nawet betoniarek czy zakładów pogrzebowych, nikogo nie rusza nachalny i wszechobecny seksizm, robienie kariery „na cyckach” szczególnie sztucznych czy chamskie z gruntu określenie „balony” albo „bufet”, ale niektórzy czują się poruszeni, obrażeni, kiedy kobieta karmi publicznie dziecko. Nikogo nie rażą aż tak bardzo obnażone męskie torsy na ulicach, o różnym stopniu spocenia i otłuszczenia. Nagle nie podoba nam się kobieca karmiąca pierś i słychać argumenty o „publicznym obnażaniu się”, które jest zabronione przez prawo. Bardzo chciałabym więc zobaczyć mandaty dla półnagich facetów, których w upały pełno nie tylko w nadmorskich deptakach. Czekam na to z utęsknieniem.

Kobieca pierś jest sekowana w mediach społecznościowych, gdzie zamieszczenie zdjęcia z sutkami na wierzchu spotyka się z banowaniem konta i kasowaniem zdjęcia, ale bez przeszkód można oglądać sobie na przykład zdjęcia z egzekucji, ścinanie głowy, ciała ofiar wypadków lotniczych czy seks na żywo. Nie wiem, co takiego jest w tym fragmencie kobiecego ciała, a przy okazji jednym z atrybutów kobiecości, że wzbudza - zamiast akceptacji o tolerancji, histeryczny bojkot w niektórych środowiskach. To chyba kwestia do przemyśleń dla lekarzy, na pewno dla psychiatrów i seksuologów.

Na fejsbuniu dyskusja goni dyskusję i najbardziej, jak to zwykle bywa w świecie, gdzie kobieta kobiecie zwykłą złośliwą suką, przeciwko temu są w większości kobiety, podczepił się pod to też jeden były poseł, który z właściwą tylko sobie swadą i poczuciem humoru porównał karmienie piersią do pierdzenia i defekacji: „Karmienie piersią jest zdrowe i jest zwykłą czynnością fizjologiczną. Tyle tylko, że dokładnie to samo można powiedzieć o pluciu, sikaniu czy puszczaniu bąków. One także są zdrowe dla nas i także są jak najbardziej naturalne.”

To ten sam poseł, który kiedyś publicznie z tabloidem szukał sobie obowiązkowo pięknej (brzydkich, jak zaznaczył, nie lubi) żony, kusząc ją między innymi tym, że będzie miała przychylność jego mamy. Jakoś żadna się nie połasiła na 35 tysięcy pensji ówczesnego europosła. Potem popierał w kampanii „kobiety, nie parytety”, a następnie kiedyś napisał na Twitterze, co następuje:” Zauważyłem też, że im ktoś ma brzydszą żonę, tym bardziej boi się, że zgwałcą ją uchodźcy:)”. Prawda, jaki radosny śmieszek?

Chyba jednak wolę, kiedy mężczyznom niemal wszystko kojarzy się z seksem niż z defekacją. Nie jestem psychiatrą, ale samo to, że teraz ów były poseł ma swoje dwie minuty sławy, bo palnął głupotę, pokazuje jak niewiele potrzeba, by mieć chwilkę sławy i stać się z sezonie ogórkowym bohaterem mediów…

Mamy tolerancję na wszechobecne chamstwo i brud, na parawany i syf na plażach i na to, że ludzie nie sprzątają po swoich psach. Nie robimy nic, kiedy widzimy ludzi śmiecących na ulicach, w parkach i rzygających po imprezach pod klubami, tolerujemy ludzi wrzeszczących w miejscach publicznych i nie robimy nic, kiedy widzimy ludzi załatwiających swoje potrzeby fizjologiczne na ulicy, w bramach domów czy przy przystankach. Także, kiedy widzimy wysadzane przez matki dzieci, od małego uczone, że jak chce ci się siusiu, to lecisz jak pies sąsiadów w krzaki… To wszystko tolerujemy, a mamy coś przeciwko jednej z najpiękniejszych, najbardziej naturalnych czynności, jakie wykonywać może kobieta. Ktoś mi to logicznie wytłumaczy? Przecież jeśli się komuś taki niby ohydny widok nie podoba, to zawsze można przestać się gapić, prawda? Od razu robić raban, obrażać innych, wyzywać kobiety od ekshibicjonistek? Tak nisko upadliśmy?

*Pani, która pozwała restaurację do sądu, życzę wygranej. *Nam wszystkim życzę więcej tolerancji dla kobiet i więcej sympatii dla samych siebie, a na pewno mniej seksizmu, wymądrzania się, a więcej zrozumienia. Noście kobiety swój karmiący cyc wysoko i z dumą. Macie do tego prawo, jak mało kto. Powodzenia!

Karolina Korwin Piotrowska specjalnie dla o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić