Katastrofa rosyjskiego samolotu rządowego
Rosyjskie ministerstwo obrony narodowej potwierdziło, że samolot runął do Morza Czarnego. Służbom udało się już odnaleźć część szczątków maszyny oraz ciała kilku ofiar. Ich zdaniem nie ma szans, by ktokolwiek ocalał.
Władze Rosji wykluczyły zamach terrorystyczny jako potencjalną przyczynę katastrofy. Według wstępnych ustaleń samolot rozbił się z powodu błędu pilota. Rosyjskie służby zaprzeczyły wcześniejszym doniesieniom o fatalnej w skutkach usterce na pokładzie maszyny.
Na pokładzie znajdowały się 92 osoby, w tym 83 pasażerów. Wieża kontroli lotów straciła kontakt z Tu-154 około 20 minut po tym, jak wystartował z lotniska w Soczi. Informację o zniknięciu maszyny z radarów potwierdziło rosyjskie ministerstwo obrony narodowej - donosi portal RT. Nieoficjalne źródła dodają, że kontakt z tupolewem zanikł, gdy samolot znalazł się nad Morzem Czarnym. Tu-154 miał lecieć do Syrii.
*Samolot należał do resortu obrony Rosji. *Na jego pokładzie znajdowało się 64 muzyków ze słynnego Chóru Aleksandrowa, którzy mieli wziąć udział w świątecznym koncercie w rosyjskiej bazie wojskowej Hmejmim w Syrii. Wśród pasażerów było również dziewięciu dziennikarzy stacji telewizyjnych NTV, Zvezda i Pierwyj Kanał oraz znana w Rosji aktywistka organizacji humanitarnych Elizaveta Glinka.
Szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu nadzoruje poszukiwania szczątków samolotu. Rzecznik prasowy Kremla potwierdził, że prezydent Władimir Putin jest na bieżąco informowany o wszelkich działaniach w tej sprawie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.