Mężczyzna miał wiele szczęścia. Według policji wjechał on swoją Toyotą 4Runner prosto w barierkę, zrobioną z metalowej liny. Ta wkręciła się w oś samochodu i tylko dzięki temu auto nie runęło kilkadziesiąt metrów w dół. Według świadków obecnych na parkingu wina leżała po stronie kierowcy, który po prostu nie zahamował.
*Mężczyzna "za kółkiem" zachował zimną krew. *Nie panikował, ale wydostał się z wiszącego samochodu przez szyberdach. Na miejsce przybyli strażacy, którzy za pomocą wyciągarki zamontowanej na dachu budynku sprowadzili samochód na ziemię.
Autor: Tomasz Wiślicki
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.