Korea Południowa przeprowadziła pokaz siły, odpalając trzy rakiety balistyczne. Jak donosi "Guardian", przedstawiciele południowokoreańskiej armii twierdzą, że reżim Kim Dzong Una wystrzelił pociski z terenu prowincji Hwanghae Północne, leżącej przy granicy przecinającej Półwysep Koreański. Rakiety przebyły dystans około 600 kilometrów i ostatecznie trafiły do morza. Wiadomo jednak, że mają na tyle daleki zasięg, by móc dosięgnąć miasta Korei Południowej.
Wystrzelenie rakiet potwierdziła również armia amerykańska. Pokaz siły uznaje się za odpowiedź na ogłoszony niedawno plan zainstalowania w Korei Południowej nowoczesnego systemu obrony antyrakietowej Thaad, która miałaby chronić Południe przed potencjalnym atakiem ze strony Północy. Reżim Kim Dzong Una przeprowadził w tym roku już cztery próby nuklearne, co wzbudziło ogromny niepokój Seulu oraz sprzymierzonych z nim sił USA.
Korea Północna zapowiedziała zemstę natychmiast po ogłoszeniu planów południowego sąsiada. Zagrożono "fizyczną reakcją" na sprowadzenie na półwysep "narzędzia inwazji wszechwładnej Ameryki".
Niezachwianą wolą naszej armii jest dokonanie bezwzględnego uderzenia w odwecie i przemienienie Korei Południowej w morze płomieni i górę popiołu - cytuje komunikat oficjalnej reżimowej agencji informacyjnej "Guardian".
Autor: Beata Kruk
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
