Kupił forda mustanga GT z 1968 roku. Makabryczne odkrycie wewnątrz auta

Nieużywany od 40 lat ford mustang GT został kupiony przez kolekcjonera zabytkowych aut. Kiedy nowy właściciel klasycznego auta zajrzał do środka, znalazł ukrytą urnę z ludzkimi prochami. Nie zatrzymał mustanga. Teraz go odsprzedał za 23 tys. dolarów i auto trafiło do Wielkiej Brytanii.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Corner Classics
Radosław Opas

Samochód skrywał w sobie makabryczną niespodziankę. Ford mustang GT pochodzi z 1968 roku. Po śmierci właściciela auto zostało kupione przez jego przyjaciela, Bruce’a. Zawiózł je do Północnej Karoliny. Chciał je tam odrestaurować, jednak okazało się, że koszty są zbyt wysokie. Postanowił więc wystawić auto na aukcję.

"Klasyka" kupił kolekcjoner zabytkowych samochodów. Zach Taylor zapłacił za auto 7 tys. dolarów. Wcześniej ford mustang GT stał przez 40 lat w starej stodole. Kiedy mężczyzna sprawdzał każdy zakamarek pojazdu, znalazł w nim urnę z zawartością, która mogła zszokować.

W mustangu znajdowały się ludzkie prochy. Taylor znalazł urnę ze szczątkami pierwszego właściciela wewnątrz samochodu. Od razu skontaktował się z Brucem, który sprzedał mu forda, a następnie zgłosił reklamację. Mężczyzna powiedział mu, że sprzedał pojazd ze wszystkim co znajdowało się w środku. A zrobił to, ponieważ właściciel życzył sobie, aby jego prochy zostały w samochodzie.

Zobacz też: Ukradli urnę z prochami własnego dziadkaj

Nabywca forda mustanga GT nie chciał zatrzymać auta. Taylor stwierdził, że nie ma wystarczającej ilości pieniędzy na naprawę auta. Wystawił więc je na sprzedaż. Teraz samochód został zakupiony przez Colina Buddena, który zapłacił za niego 23 tys. dolarów. Kupiec postanowił, że uszanuje wolę zmarłego właściciela i pozostawi jego szczątki w aucie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
"Ludzie stoją w korkach po 3 godziny". Pokazała, co dzieje się na S7
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Spektakularna kradzież w Gelsenkirchen: Łupem padło 10 mln euro
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Mandaty nawet do 500 zł. Takie obowiązki ma właściciel posesji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Planował zamach terrorystyczny w Europie. 29-latek w rękach policji
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Będzie można jeść mięso. Kilku biskupów udzieliło wiernym dyspensy
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Śnieżyca w Warszawie. Pługoposypywarki wyjechały na ulice
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"