Londyn. Nie chciał płacić za metro. Utknął z przyrodzeniem w kleszczach bramki
Czasem życie wydaje ci się usłane różami, gdzie wszystko ci wychodzi i ludzie się do ciebie uśmiechają. W inne dni próbujesz oszukać "system" skacząc nad bramką w metrze, a ta łapie cię za genitalia i nie puszcza.
28 grudnia mieszkający w Londynie Mark Graves wrzucił na Facebooka niecodzienne wideo. Oto na jego oczach młody mężczyzna znalazł się w absolutnie niekomfortowej sytuacji. Nie tylko boleśnie utknął w sztywnych okowach automatycznej bramki prowadzącej na zewnątrz stacji metra Covent Garden, to jeszcze swoimi przeraźliwymi krzykami przyciągnął sporą widownię. Wśród ludzi znalazło się wielu setnie ubawionych widokiem.
Przynieście tu masła, nasmarujcie go masłem - padają sugestie z tłumu.
Przypadkowi ludzie, pracownicy metra i policjant - wszyscy ruszyli na pomoc chłopakowi. Panowie byli widocznie poruszeni widokiem. Chyba każdy mężczyzna poczułby odrobinę współczucia dla tak bolesnego wypadku. Po chwili szamotania młodego mężczyznę podniesiono i uwolniono z pułapki. Wyraźnie szczęśliwy padł w ramiona jednego z wybawców.
Zobacz także: pechowiec przewraca auto na bok
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.