Górskie miasteczko na zachodzie Włoch ma zaledwie 85 mieszkańców. Natomiast 41 z nich mieszka w miejscowości krócej niż rok. Nie dziwi więc fakt, że Ostanę ogarnęło szaleństwo na punkcie długo wyczekiwanego noworodka. Sześć dni temu na świat przyszedł młody Pablo, na którego wszyscy wołają Pablito (mały Pablo).
*Rodzice Pablita nie planowali zakładania rodziny w górskim miasteczku. *Ich marzeniem był wyjazd na tropikalną francuską wyspę Reunion na Oceanie Indyjskim. Para kupiła już bilety na samolot, ale zmienili swoje plany w ostatniej chwili. Władze Ostany zaproponowały im prowadzenie schroniska górskiego. Małżeństwo przyznaje, że nigdy nie żałowało tej decyzji.
To wspaniałe uczucie, kiedy w naszym małym mieście rodzi się nowy mieszkaniec. To pokazuje, że ogromne wysiłki, które wkładamy w odwrócenie trendu wyludnienia okolicznych miejscowości nareszcie zaczynają działać. Niecałe 100 lat temu, miasteczko Ostana było popularnym kurortem turystycznym. Mieszkało tam ponad tysiąc osób. W czasach powojennych liczebność spadła do 700, a później było już tylko gorzej. - powiedział w rozmowie z thelocal.it, Giacomo Lombardo burmistrz Ostana.
Miejscowy burmistrz ciężko pracuje, żeby zwiększyć atrakcyjność górskiego miasteczka. Dopiero poprawa gospodarki może przyciągnąć młodych ludzi i zachęcić ich do osiadania w mieście. Obecnie w Ostanie są dwie restauracje, sklep, bar i górskie schronisko. Niedawno wybudowany budynek kulturalny, gdzie znajduje się szkoła filmowa, zaczął przyciągać tłumy.
Niestety cały czas brakuje odważnych decyzji politycznych, żeby pomóc małym społecznościom górskim. Jesteśmy daleko od Rzymu - dodał Lombardo ze smutkiem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.