Radosław Opas
Radosław Opas| 

Mrągowo. Alarmował o ataku jaszczurek. Pożałuje tego telefonu

71

Mieszkaniec Mrągowa zadzwonił na policję z nietypowym zgłoszeniem. Alarmował, że atakują go jaszczurki. Jak okazało się po przyjeździe funkcjonariuszy na miejsce, mężczyzna wezwał ich, ponieważ nie miał z kim napić się wódki.

Mrągowo. Alarmował o ataku jaszczurek. Pożałuje tego telefonu
(East News, Damian Klamk)

Pijany mieszkanie Mrągowa zgłosił się z dziwną prośbą. Dzwoniący po godz. 2 w nocy na numer alarmowy mężczyzna powiedział dyżurującej osobie, że potrzebuje pomocy, ponieważ jest gryziony przez jaszczurki, które biegają po mieszkaniu. Kiedy policjanci do niego dotarli, nie znaleźli żadnych grasujących po domu zwierząt.

Mężczyzna zmyślił całą historię. Mrągowianin po zjawieniu się policji wyznał, że wcale nie potrzebuje pomocy, a w jego domu nie ma żadnych jaszczurek. Jedyne co chciał zrobić, to jak powiedział: „napić się z kimś wódki”.

Policjanci przebadali zgłaszającego alkomatem. Był on pod wpływem alkoholu. Teraz mężczyzna będzie odpowiadał za popełnienie wykroczenia, jakim jest bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy. Grozi mu za to kara ograniczenia wolności i grzywny wynoszącej nawet 1500 zł.

Zobacz także: Zobacz też: Były rzecznik policji został stand-uperem! "Na scenie przemycam też trochę historyjek z policji"

Nie pierwszy taki przypadek. Policja apeluje, aby w przypadku zgłaszania wezwania i dzwonienia po patrol, najpierw dokładnie się zastanowić, czy sprawa jest na tyle poważna, aby o niej powiadamiać. Fałszywe lub bezpodstawne wezwanie może doprowadzić do tego, że ktoś kto naprawdę potrzebuje pomocy, nie otrzyma jej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić