Nabywca wylicytował w Hadze kwotę do 374 tysięcy dolarów. To równowartość niemal 1,4 miliona złotych, ale jednak mniej, niż można było się spodziewać. W katalogu niezwykła perła wyceniana była w widełkach 397 - 630 tysięcy dolarów.
"Śpiący lew" trafił w ręce Japończyków, kupiła go jedna z firm handlowych. Klejnot ważący 153 gramy został wystawiony na licytację pierwszy raz od ponad 200 lat. Aukcję zorganizowała firma Venduehuis, a sprzedawcą było Amsterdamskie Towarzystwo Perłowe.
Perła jest nie tylko największa na świecie, ma także ciekawą historię. Uważa się, że została znaleziona w Chinach między 1700 a 1760 rokiem. Mimo że w Państwie Środka obowiązywał wtedy zakaz wywozu pereł, klejnot trafił do Europy za pośrednictwem holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Jego pierwszym właścicielem stał się główny księgowy przedsiębiorstwa.
W 1778 roku trafiła na aukcję w Amsterdamie, a stamtąd do Rosji. Właścicielką "Śpiącego lwa" stała się caryca Katarzyna II Wielka. Potem klejnot trafiał z rąk do rąk wśród arystokratów i jubilerów. Aż do 1979 roku, kiedy kupiło je Amsterdamskie Towarzystwo Perłowe.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.