Przechwycili rozkazy Rosjan. Oto co planują. Może być katastrofa
Niepokojące doniesienia w sprawie planów rosyjskich wojsk. Jak podaje portal 24tv.ua, Rosja obrała za cel Chersoń - miasto, które Ukraina odbiła jesienią 2022 roku. Nie chodzi jednak o jego zdobycie, ale uczynienie miasta niezdatnym do życia. Dodatkowo działania Rosjan mają prowadzić do katastrofy biologicznej na Morzu Czarnym.
Portal 24tv.ua informuje, że grupa hakerska "256 Cyber-Assault Division" przechwyciła rozkazy bojowe Rosjan. Ekipa dotarła do korespondencji służbowej majora Ołeksija Jacenki z rosyjskiej 98. Dywizji Powietrznodesantowej. Jak czytamy, jest to jednostka 331. Brygady Desantowo-Szturmowej, którą przerzucono w okolice Chersonia.
Jej zadaniem jest przede wszystkim niszczenie infrastruktury krytycznej w uwolnionym z rąk rosyjskich jesienią 2022 roku mieście. To, że Rosja ponownie zajmie Chersoń, jest mało prawdopodobne. Mimo tego nie wyklucza się jednak podjęcia wyprawy przez Dniepr. Przede wszystkim najeźdźcy mają robić wszystko, aby życie w stolicy obwodu stało się nie do zniesienia
"Trzy światy Johna Scherera". Ekspertka zachęca, by wypróbować
Wyciekły plany Rosja. Skutki odczują państwa NATO
Pewne jest to, że elementem planów Rosjan jest zniszczenie elektrowni wodnej, systemu uzdatniania wody i oczyszczalni ścieków. Ma to doprowadzić do sytuacji, w której zabraknie prądu, wody pitnej, a do Dniepru dostawać się będą nieoczyszczone ścieki.
"Specjaliści ds. ochrony środowiska ostrzegają, że konsekwencje mogą wykraczać daleko poza granice Ukrainy" - donosi 24tv.ua.- "Jeśli oczyszczalnie w Chersoniu zostaną zniszczone, toksyczne związki organiczne, patogeny i metale ciężkie trafią do Dniepru. Unikatowy ekosystem estuarium Dniepro-Bugu załamie się, a w Morzu Czarnym mogą wystąpić na dużą skalę zakwity sinic" - czytamy dalej.
Działanie Rosjan może doprowadzić do zniszczenia tarlisk ryb (miejsc, gdzie dochodzi do ich rozrodu przyp. red.), zdziesiątkowania populacji małży oraz zanieczyszczenia stref przybrzeżnych m.in. w Rumunii, Bułgarii i Turcji. Zakwit sinic spowodowałby wydzielanie się groźnych dla ekosystemu toksyn. Byłby to potężny cios dla rybołówstwa i turystyki państw basenu Morza Czarnego.
Sytuacja w Chersoniu już i tak jest trudna ze względu na zniszczenie elektrowni wodnej w Kachowce w czerwcu 2023 roku. Niedawno szef chersońskiego obwodowego centrum hydrometeorologii Jurij Kirijak mówił wprost, że po zniszczeniu tamy pojawiła się susza - uprawy umierają. Obszary, które niegdyś były zielone, zmieniły kolor na brązowe, co widać na zdjęciach satelitarnych.
Niestety, Rosjanie nie mają zamiaru się zatrzymywać, bez względu na skutki. Jak podaje serwis 24tv.ua, tylko w październiku odnotowano ponad 9 000 ataków dronów FPV w kierunku chersońskim. Ponadto okupanci codziennie wystrzeliwują w obwód chersoński 1 500–1 600 pocisków artyleryjskich, a liczba uderzeń kierowanych bomb lotniczych wzrosła z 250 we wrześniu do ponad 550 w październiku.
"Wcześniej Ukraina mogłaby uratować Morze Czarne i kraje sąsiednie nawet w tak ekstremalnej sytuacji ekologicznej. W przypadku masowego zrzutu nieoczyszczonych ścieków można by je "rozcieńczyć" kontrolowanym zrzutem wody z górnych zbiorników. Jednak po zniszczeniu Kachowskiej HPP wskutek rosyjskich ataków rakietowych i uszkodzeniu tamy Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej w Zaporożu nie jest to już możliwe. Jedynym sposobem na zapobieżenie katastrofie ekologicznej jest zatrzymanie agresora, zanim będzie za późno" - podsumowuje ukraiński portal.
Warto wspomnieć, że niedawno na Morzu Czarnym Ukraińcy odnieśli sukces. Udało się zniszczyć dwa tankowce tzw. floty cieni. Płynęły one bez ropy naftowej, dlatego nie doszło do wycieku. Tankowce zostały wyłączone z eksploatacji.