aktualizacja 

Nie ubieraj się tak na imprezę! Będziesz tego żałować

7

Znacie to skądś? Chęć wyjścia z domu, spotkania się z przyjaciółmi, wyluzowania i... zero inspiracji, jeśli chodzi o to, w co się ubrać.

Nie ubieraj się tak na imprezę! Będziesz tego żałować
(Shutterstock.com)

Klub to nie teatr czy opera - nie istnieje jeden spójny dress code, który sprawi, że nawet największy abnegat modowy będzie wyglądał dobrze i odpowiednio w każdym miejscu. Co oczywiście nie oznacza, że każdy imprezowicz musi wyglądać tak samo - w całej kulturze klubowej jedną z piękniejszych rzeczy jest to, że przyciąga kreatywnych ludzi, o konkretnych gustach, którzy swoim wyglądem, strojem, stylem, tworzą imprezę tak samo, jak DJ, promotor czy obsługa lokalu. Działa to mniej więcej na takiej zasadzie: jeśli poprosimy kilku DJ-ów o złożenie setów z tych samych kawałków, możemy mieć pewność, że stworzą zupełnie inne numery - tak samo jest z klubowiczami, których mogą łączyć pewne elementy stylizacji, ale ich indywidualne podejście do dodatków sprawia, że zawsze będą wyglądać różnorodnie i ciekawie.

Złoty środek

Każde wyjście na imprezę powinno być wydarzeniem, które próbujemy celebrować - także naszym strojem. Wyrażenie siebie może jednak nie przypaść do gustu każdemu selekcjonerowi. Nie wiesz, jak bardzo musisz się odpicować (między opcjami: spodnie w kancik a "cokolwiek" jest w końcu dużo możliwości), aby mieć zagwarantowany wstęp do klubu, w którym przedtem nie byłeś? Przejrzyj zdjęcia z poprzednich imprez na FB lokalu, jest to sprawdzony sposób na dopasowanie się do panującego klimatu konkretnego miejsca. Trafiłeś na klub, który nie ma fanpejdża? Oznacza to prawdopodobnie, że miejsce jest tak offowe, że to co założysz nie ma większego znaczenia, w wersji alternatywnej - jest tak elitarne, że gardzi mainstreamem i mediami społecznościowymi.

Co wtedy? Postaw na klasykę - dżinsy i ramoneska, dobrej jakości T-shirt sprawdzą się praktycznie wszędzie. Za czasów PRL wszyscy starsi powtarzali: Polaka za granicą poznasz po butach. Coś w tym było i nadal jest, bo na mieście faktycznie da się zauważyć, że pasta do obuwia wciąż jest najwyraźniej towarem reglamentowanym. Prosty myk, oczywista oczywistość, o której jednak nie każdy pamięta - nawet najdroższa szpilka od Jimmy'ego lub Christiana nie znaczy nic, jeśli jest zabłocona, zakurzona i nie błyszcząca.

Nie wiesz, gdzie może cię zaprowadzić noc? Polecamy trzymanie w plecaku/torebce lekkich, nie zajmujących miejsca akcesoriów, które w kilka chwil pomogą wywindować casualowy strój do tego bardziej eleganckiego, takich jak błyszczący naszyjnik lub duże kolczyki czy też cienki krawat lub kolorowa, hipsterska muszka.

Brak ujednoliconego klubowego dress code'u ma też swoje plusy - polskie miasta wieczorową porą wreszcie zaczynają przypominać te z zachodu - gwarne, kolorowe, zróżnicowane.

Byłam raz na epickiej bibce w jednym wrocławskich klubów. Genialny DJ, znany promotor - był tłum, wręcz ścisk, ale raczej nikomu to nie przeszkadzało. W pewnym momencie, gdy tańczyłem na parkiecie, patrzę w lewo, a tam koleś w stroju pandy. Takim kombinezonie futrzastym, łącznie z kapturem z uszami. No ok, kto co lubi. Patrzę w lewo, a tam koleś w spodniach dresowych i koszuli hawajskiej. Nadal ok. Ale jak tuż za mną zaczęła tańczyć dobre 10 lat ode mnie starsza laska w korpo garsonce, nie wytrzymałem i zacząłem się śmiać - piękny, klasyczny misz masz. Za to między innymi kocham clubbing - jak mówi nam Iwo, rocznik 93.

Ach ten gender

Nie da się ukryć, że czołowi projektanci od kilku lat lansują sylwetki, które są nie tyle bezpłciowe, a uniwersalne, unisexowe, mogą być noszone tak przez kobiety, jak i przez mężczyzn. Co nam to daje? Więcej opcji wyboru - i więcej szaf, z których możemy pożyczać ciuchy. Jeśli lubisz robić zakupy w popularnych sieciówkach, gorąco polecamy - zajrzyj do działu męskiego, jeśli jesteś dziewczyną, albo do damskiego, jeśli jesteś facetem. Może nasze społeczeństwo jeszcze nie dojrzało do pełnego tolerowania mężczyzn w spódnicach czy sukienkach, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby pobuszować wśród wieszaków pełnych oversize’owych bluz, taliowanych koszul, T-shirtów z zabawnymi hasłami czy też poprzecieranych rurek w stylu vintage. Moda tak często nie ma płci - otwierajmy się na nowe możliwości - nie musimy się przecież na siłę szufladkować.


Party Challenge by Desperados to pierwsze Mistrzostwa Polski Twórców Imprez, w których przedstawiciele sceny klubowej z czterech miast Polski konkurują o miano najlepszego organizatora wydarzeń imprezowych. Mistrzostwa zmieniają sposób myślenia ludzi o imprezowaniu i podnoszą je do rangi prawdziwej sztuki.

To pierwsze takie wydarzenie w Polsce. Zasady są proste. W Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Krakowie po dwóch przedstawicieli twórców imprez z tych miast spotkało się na neutralnym terenie. Tego samego wieczoru muszą rozkręcić imprezę – każdy na swój unikalny sposób i przekonać do siebie imprezowiczów. O tym, kto wygrywał starcie i awansował do Wielkiego Finału, zdecydowali imprezowicze, którzy są sędziami tego pojedynku.

Ty też możesz zostać jednym z nich, zdobądź zaproszenie na Wielki Finał Party Challenge by Desperados 27.02 w Warszawie na o2.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić