Opowiedział o tym, jak zamordował siostrę. Nie okazał żadnych emocji
Brytyjski dziennikarz Piers Morgan odwiedził 25-letniego Parisa Bennetta, który odsiaduje 40-letni wyrok w Teksasie za zabójstwo 4-letniej siostry. Podczas wywiadu morderca nie okazywał żadnych emocji, czym przeraził widzów.
Paris Bennett zabił swoją młodszą siostrę Elli, gdy miał 13 lat. Przekonał opiekunkę, by wcześniej wróciła do domu, po czym pobił, udusił i 17 razy dźgnął 4-latkę. Chciał w ten sposób „ukarać” swoją matkę.
Ponad połowę swojego życia 25-latek spędził w więzieniu. Został zdiagnozowany jako psychopata z IQ na poziomie 141 punktów. Wkrótce będzie miał możliwość ubiegania się o zwolnienie warunkowe - informuje "Daily Mail".
Bennett opowiedzial o swojej zbrodni w programie "Psychopath With Piers Morgan" na ITV. Widzowie byli wstrząśnięci jego bezdusznością i tym, że nie okazał żadnej skruchy. 25-latek wyjaśnił, że planował zamordować swoją matkę, jednak wkrótce zdał sobie sprawę, że zada jej więcej bólu, gdy zabije siostrę i sam trafi do więzienia.
Przez wiele lat była tylko ta gorąca, płonąca kula gniewu w dole mojego żołądka, skierowana w stronę mojej matki - powiedział w rozmowie z Piersem Morganem. - A jednym z powodów, dla których zdecydowałem się zabić moją siostrę, a nie kogoś innego, było to, że wiedziałem, że dzięki temu mogłem skrzywdzić matkę w najgorszy możliwy sposób. Zawsze jako dziecko wiedziałem, że najbardziej niszczycielską rzeczą dla mojej matki byłaby strata jednego z jej dzieci, a ja znalazłem sposób na zabranie jej obu.
Oglądaj też: Polak seryjnym mordercą. Naukowcy o Kubie Rozpruwaczu
Naprowadzony przez Piersa Bennett przyznał, że morderstwo nie spełniło jego oczekiwań. 25-latek nie czuł też, że "coś osiągnął". "Jestem teraz zupełnie kimś innym niż wtedy i nie mogę pojąć, jak mogłem myśleć, że zabicie siostry rozwiąże moje problemy" - mówił.
Skazany twierdził też, do przestępstwa popchnęły go emocje. Eksperci uważają jednak, że morderstwo było zaplanowane. 25-latek najpierw przekonał nianię, żeby wyszła z domu, a po zabiciu Elli zadzwonił na numer alarmowy. Na nagraniu z rozmowy słychać, jak Bennett liczy razem z operatorem, który instruuje go, jak reanimować 4-latkę. Później jednak ustalono, że chłopak nie był w tym czasie nawet w tym samym pokoju co dziewczynka.
12 lat po tragedii matka Bennetta zapewnia, że mu przebaczyła. Kobieta, która ma teraz 6-letniego synka, twierdzi, że "powinno się obdarzać dzieci bezwarunkową miłością". Widzowie nie są jednak tak wyrozumiali.
Co za zły, chory, nikczemny człowiek. Przerażające - napisał jeden z nich w komentarzach.
Fakt, że nie okazuje skruchy i sam mówi, że ciągle jest w nim ciemność to zdecydowanie dość, by trzymać go za kratkami całe życie - dodał inny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl