„Cała naprzód” to pierwsza część nowych przygód Flasha, superbohatera, który jest nie tylko ultraszybki, ale dzięki wibrowaniu cząsteczkowemu może przenikać przez ściany oraz podróżować w czasie.
Otwierająca komiks historia o przyjacielu z dawnych lat, którego ściga armia morderczych klonów, ma duży potencjał, ale niestety nie został on wykorzystany. Brakuje w niej też napięcia i dramaturgii, ale samo zakończenie pozwala traktować ten wątek jako obiecującą rozgrzewkę.
Druga historia jest znacznie bardziej skomplikowana i rozgrywa się na kilku planach jednocześnie. Niektóre wątki, jak inteligentnych i wojowniczych goryli z innej planety, zostały tylko zasygnalizowane, ale wydaje się, że odegrają znaczącą rolę w kolejnych tomach.
*Flash musi pokonać Kapitana Chłoda *i uratować swoją dziewczynę, przed którą ukrywa superbohaterską tożsamość. Pojawiają się podróże w czasie i po innych wymiarach. Sam Flash ma mnóstwo zróżnicowanych problemów: od superbohaterskich (jak uratować świat), po osobiste (jak uratować dziewczynę). Ten rozmach robi wrażenie, ale jest też problemem, bo wprowadza chaos, a niektóre rozwiązania są bardziej bełkotliwe niż naukowe.
Nagromadzenie wątków i zabawy z czasem i wymiarami sprawiają, że fabuła gubi rytm i wytraca impet, choć bardzo dużo się dzieje. Mimo tego komiks jest interesujący, dużo dają mu też efektowne i estetyczne rysunki Francisa Manapula, dość europejskie jak na amerykańskie standardy komiksu superbohaterskiego.
„Cała naprzód” to pierwsza część odświeżonych w 2011 roku w ramach "The New 52" przygód Flasha. Amerykański wydawca zdecydował się zrestartować numery komiksów i biografie ich bohaterów. Dlatego też w komiksie Flash sam uczy się swoich supermocy, a czytelnik nawet nieobeznany z jego wcześniejszymi przygodami, może łatwo połapać się w fabule.
Autor: Łukasz Chmielewski
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.