Jan Muller| 

Polak na gościnnych występach. Turysta popisał się w Nowej Zelandii

246

Z połamanymi rękami nasz obywatel stanął przed sądem w Nowej Zelandii. Za "wyczyn" na drodze grozi mu 5 lat więzienia.

Polak na gościnnych występach. Turysta popisał się w Nowej Zelandii
(Kerry Marshall/Twitter.com)

Policja złapała turystę gdy wynajętym autem zbyt szybko jechał po autostradzie. Dwa dni po otrzymaniu mandatu (ok. 1200 zł) rozbił swoją toyotę w czołowym zderzeniu. 36-letni Miłosz U. przed sądem okręgowym w Dunedin stanął z obiema rękami w gipsie.

Do Nowej Zelandii wjechał na turystycznej wizie 28 stycznia. Po kraju poruszał się pożyczonym w Christchurch samochodem. Gdy w połowie lutego złapała go w okolicach Timaru miejscowa drogówka, radar pokazał 142 km/h. To o 32 km/h więcej, niż legalny limit na tamtejszych autostradach i drogach ekspresowych.

Wypisano mu mandat w wysokości 510 dolarów nowozelandzkich i puszczono. Dwa dni później, ponownie na autostradzie, jego toyota czołowo zderzyła się z innym autem - donosi "New Zealand Herald".

Z niejasnego powodu pan Miłosz wjeżdżając na wzniesienie zmienił pas ruchu. Jadący z naprzeciwka kierowca nissana nie miał szans uniknąć zderzenia. Tym bardziej, że na szczycie wzgórza znajdował się zakręt. W momencie zderzenia Polak jechał 90 km/h. Tyle wskazał komputer pokładowy auta z wypożyczalni. Żadne z aut nie hamowało.

Zagnieżdżonego w aucie turystę wycinać musieli strażacy. Rannego 36-latka odesłano do szpitala śmigłowcem. Skończyło się na połamanych rękach. Drugi z kierowców doznał wstrząsu mózgu, ma połamane żebra i przebite płuco. Miłosz U. po wpłaceniu kaucji przebywa w Auckland w oczekiwaniu na wyrok. Sąd wyda go w maju.

Zobacz także: Zobacz także: Auto uderzyło w drzewo i spaliło się. Zginęło 5 osób

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić