Jan Muller| 
aktualizacja 

Przez Polaków mogą zakazać turystom zwiedzania Prypeci. "Uruchomili koło młyńskie w strefie wykluczenia Czarnobyla"

26

Media na Ukrainie i w Rosji donoszą o "karygodnym" zachowaniu polskich turystów w Prypeci, "mieście duchów" opustoszałym po awarii w pobliskim Czarnobylu.

Przez Polaków mogą zakazać turystom zwiedzania Prypeci. "Uruchomili koło młyńskie w strefie wykluczenia Czarnobyla"
(PAP/APA)

Nasi obywatele oskarżani są o naruszenie spokoju wymarłego miasta. Mieli uruchomić koło młyńskie. Zatrzymane zostało w czasie po awarii elektrowni atomowej. Ukraińcy woleliby, by wygląd Prypeci nie zmieniał się. Dlatego, na wieść o włączeniu urządzenia, grupa aktywistów zdecydowała się zawiadomić o incydencie Państwową Agencję Ukrainy zarządzającą Strefą Wykluczenia.

Po wielu latach nie ma pewności, czy mechanizm urządzenia jest sprawny. W wyniku działań Polaków koło mogłoby się zerwać, a wówczas przebywający w pobliżu ludzie mogliby znaleźć się w niebezpieczeństwie - cytuje ich ukraińska rozgłośnia Hromadske Radio.

O co ten cały szum? Wideo pokazuje z perspektywy obserwatora jak nieznana osoba, lub osoby, wchodzą na uruchomioną atrakcję dawnego lunaparku. Urządzenie działające na energię elektryczną dawno pozbawiono zasilania. Na filmie wygląda jednak, jakby działało. Czy autorzy filmu potrafili wprawić je w ruch w inny sposób? Tak sami tłumaczą sens swoich działań.

Nad Prypecią góruje stojący w wesołym miasteczku diabelski młyn, który miał zostać uruchomiony na pochody pierwszomajowe. Przez awarię czarnobylskiej elektrowni jądrowej, nie przejechało się na nim żadne z mieszkających tam dzieci. Teraz, w 2017 roku, po 30 nieruchomych latach postanowiliśmy tchnąć trochę życia w ten piękny wymarły krajobraz - piszą autorzy filmu wrzuconego do Youtube'a.

Czy film został zmanipulowany? Ślady po skasowanym już koncie wskazują, że było aktywne od 2013 do 2015 roku. Istniały tam filmy, sądząc po tytułach, które autor nagrywał z wykorzystaniem kamer GoPro. Skupiał się na kręceniu wyścigów samochodowych. Po 2 latach przerwy wrzucono jedno wideo zatytułowane Pripyat - diabelskie koło. "Skandal" prowadzący do skłócenia Polaków i Ukraińców szybko podchwyciła państwowa rosyjska telewizja Rossija 24.

Zgodnie z oczekiwaniami wspomnianych aktywistów, w Prypeci zjawili się inspektorzy z Państwowej Agencji Ukrainy. Ustalili, że warstwa brudu na ruchomych częściach konstrukcji wskazuje, że od dawna nie była uruchamiana. Co więcej, kluczowe elementy urządzenia są zniszczone. Ostateczny werdykt inspektora? Wideo jest "fejkiem".

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Zobacz także: Zobacz także: 10 zasad walki z fake news

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić