Kamil Zajęcki| 
aktualizacja 

Rząd prosi się o drugi Smoleńsk. Internauci nie mają litości

145

Polacy żartują sobie z gabinetu premier Beaty Szydło po tym, jak na jaw wyszły szczegóły lotu rządowej delegacji z Londynu do Warszawy. Według "Dziennika Gazety Prawnej" w samolocie brakowało miejsc, był źle wyważony, a na pokładzie jednej maszyny znajdowały się najważniejsze osoby w państwie. Na Twitterze błyskawicznie powstał hashtag "tupolewizm".

Rząd prosi się o drugi Smoleńsk. Internauci nie mają litości
(Twitter/PAP Baza, @AriGoldPL/Radek Pietruszka)
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Określenie "tupolewizm" jest grą słów, oddającą powagę sytuacji. To połączenie tzw. tumiwisizmu, czyli potocznie nieprzejmowania się żadnymi szczegółami w myśli powiedzenia "jakoś to będzie", oraz wspomnienia katastrofy smoleńskiej. Politycy PiS powtarzają błędy z 10 kwietnia 2010 r., gdy najważniejsze osoby w państwie leciały jedną maszyną.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Rzecznik rządu Rafał Bochenek odniósł się do zarzutów.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Pod wpisem rozpętała się burza. Internauci zamieścili screeny z instrukcji HEAD, na którą powołał się rzecznik. Jednak Rafał Bochenek nie zabrał już więcej głosu.

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Zobacz także:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić