Sadysta podtruwał psa sąsiada. Karmił go...
Pies umierał powoli. Włoch Mario Macri rzucał mu z balkonu groźne dla tych zwierząt orzechy włoskie. Robił to za każdym razem, kiedy pupil zaszczekał. Proces trwał rok.
Mieszkaniec wioski La Loggia został oskarżony o znęcanie się nad zwierzętami. Grozi mu rok więzienia, choć skarżąca go strona domagała się 8 tysięcy euro (prawie 35 tys. złotych) kary. Mężczyzna ma jednak szansę nie trafić za kratki, jeśli pokryje straty właścicieli, które sąd wycenił na 3 tysiące euro (około 13 tys. złotych).
Otruty przez Macriego pies Arturo zdechł w męczarniach po długiej chorobie. Właściciel długo nie wiedział, co się stało ulubieńcowi, jednak kiedy weterynarze zrobili sekcję zwłok zwierzęcia i wskazali na niewydolność jelit, przypomniał sobie, że wiele razy zwracał uwagę sąsiadowi, żeby nie rzucał psu orzechów. Wielokrotnie jednak znajdował łupiny na własnej posesji. Orzechy, podobnie jak czekolada, są bardzo niebezpieczne dla psów. Toksyny w nich zawarte podane w dużych ilościach mogą doprowadzić nawet do zgonu zwierzęcia.
Właściciel mieszańca zaniósł do sądu pokaźny materiał dowodowy. Zawierał on notatki i zdjecia, związane z podtruwaniem pupila przez sąsiada. Twierdzi, że nie tylko stracił czworonożnego przyjaciela, ale także wiele pieniędzy. Przez czyny Macriego musiał zapłacić za opiekę nad chorym zwierzęciem 5,5 tysiąca euro (ponad 23 tysiące złotych).
