aktualizacja 

Sensacyjne informacje w sprawie brexitu. Drugie referendum za plecami Theresy May

213

Najbliżsi współpracownicy brytyjskiej premier prowadzą rozmowy o poddaniu pod głosowanie propozycji zorganizowania nowego plebiscytu w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej. Media na Wyspach donoszą, że inicjatywa narodziła się bez wiedzy Theresy May.

Sensacyjne informacje w sprawie brexitu. Drugie referendum za plecami Theresy May
(PAP/EPA, STEPHANIE LECOCQ)

Pozycja najważniejszej lokatorki Downing Street 10 coraz bardziej słabnie. Brytyjska premier stanowczo sprzeciwia się jakimkolwiek rozmowom na temat ponownego głosowania w sprawie brexitu. Jednak w obliczu najnowszych doniesień angielskich mediów sprawa wcale nie jest przesądzona - pisze serwis Politico.

Nóż w plecy wbijają Theresie May jej bliscy współpracownicy. Rozmowy o nowym plebiscycie toczą dwaj członkowie gabinetu. Chodzi o kanclerza Księstwa Lancaster, Davida Lidingtona, który de facto jest osobą numer dwa w londyńskim rządzie i szefa spersonelu Gavina Barwella.

Obaj politycy spotkali się w sprawie referendum z posłami Partii Pracy. Według raportu "Sunday Timesa" rozmowy dotyczące powtórnego głosowania toczą się również między poszczególnymi ministrami. Z kolei "The Guardian" pisze, że w szeregach konserwatystów słychać żądania wobec pani premier, by podczas podejmowania decyzji w parlamencie pozwolono im głosować zgodnie z przekonaniami, a nie dyscypliną partyjną.

David Lidington

Ci, którzy szukają sposobu na doprowadzenie do ponownego referendum mają nadzieję obalić proces brexitu dla swoich własnych interesów politycznych - odparła Theresa May poproszona o komentarz przez "Sunday Timesa".

Parlamentarzyści mieliby dostać pod głosowanie kilka możliwości. Wśród nich byłoby poparcie dla brexitu według Theresy May, opuszczenie Unii bez umowy z Brukselą, tak zwany wariant norweski oraz - zarządzenie ponownego referendum. Propozycja, która uzyskałaby największe poparcie, stałaby się automatycznie oficjalnym stanowiskiem rządu. A więc rozpisanie nowego referendum wchodziłby jak najbardziej w grę.

Gavin Barwell

Do Brytyjczyków coraz mocniej zaczynają docierać praktyczne skutki brexitu. Dwa dni temu Bruksela potwierdziła, że po opuszczeniu Unii, obywatele Zjednoczonego Królestwa będą traktowani jak przybysze z krajów trzecich. Chcąc bez problemów podróżować na kontynent, będą musieli zarejestrować się w systemie elektronicznym i zapłacić 7 euro za trzyletnie zezwolenie na wjazd bez wizy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić